Wydawca: Czarna Owca
Rok: 2014
Stron: 288
13lat temu bestialsko zamordowano
piętnastoletnią dziewczynę. Za zabójstwo skazano na dożywocie Stiga Ahlina,
lekarza, który miał romans z ofiarą. Sophia Weber, młoda sztokholmska
prawniczka, wraca do historii sprzed lat. Kobieta odkrywa nieprawidłowości w
śledztwie. Postanawia pomóc Ahlinowi i dowieść jego niewinności. Swoją decyzją
ściąga na siebie niechęć wielu osób, a im bardziej zagłębia się w sprawę, tym
więcej ma wątpliwości.
Kim właściwie jest jej klient? Co zrobił? Kto stoi za tajemniczymi wydarzeniami?
Kim właściwie jest jej klient? Co zrobił? Kto stoi za tajemniczymi wydarzeniami?
Moim zdaniem tym razem w Czarnej Serii pojawił się niewypał.
Na pierwszy rzut oka ten tytuł prezentował się obiecująco. Niestety zawartość
pozostawia wiele do życzenia. Kilka pierwszych stron zwiastuje mroczny klimat,
jest tzw. mocnym wejściem, potem zaś mamy: w
teraźniejszości powrót do sprawy z przeszłości oraz skoki do roku zamordowania
Katrin. Wyjątkowo nie linearność działa tu na niekorzyść powieści.
„Jakże Stig Ahlin mógłby być
niewinny.”
Prawniczka Sophie wznawia postępowania w sprawie mężczyzny,
zwanym profesorem Śmierć, który jest zamieszany w dwie różne sprawy: został
skazany za morderstwo nastolatki (z którą miał romans) oraz była żona oskarżyła
go o wykorzystywanie ich małej córki Idy.
Jak by ktoś mnie zapytał w sumie o jaki był sens tej
powieści, miałabym problem z odpowiedzią. Kłopot też jest w określeniu jej
gatunku: ani to kryminał, ani to do końca thriller (choć temu tu najbliżej),
jest też tu (w moim odczuciu) naciągany wątek romansowy. Ta historia jest bez wyrazu, bez emocji, z niezrozumiałymi bohaterami,
z niejasnymi intencjami autorki. Ewentualnie widać, że prawo nie oznacza
sprawiedliwości, w pewnych kontekstach winny czy niewinny ta granica rozmywa
się. Czasami nieważne jest to, że nie skaże się kogoś za zbrodnię, którą
popełnił- liczy się to, że w ogóle się go skaże. A same prawdopodobieństwo,
ryzyko przesądza o pewnych decyzjach.
Nie muszę chyba dodawać, że lektury „Ponad wszelką
wątpliwość” nie będę nikomu polecać.
OCENA: 3-/ 6
Szkoda, że potencjał książki został tak mocno zmarnowany. Zatem pasuje.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Mogłabym się skusić na przeczytania tej książki ale w dalekiej przyszłości.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSądziłam, że będzie lepiej :)
Usuń