czwartek, 17 października 2013

"Emplarium"- Hannibal Smoke

Autor: Hannibal Smoke

Wydawca: Foka
Rok: 2011
Stron: 318



Do tego kryminału przyciągnął mnie oryginalny, tajemniczy tytuł oraz intrygujący opis z okładki. A czy było warto?

Czołowym tematem jest odkrywanie tajemnic przez autora-narratora Hannibala Smoke’a dotyczących jego zmarłego kilka lat ojca. Tenże był słynnym autorem romansów, cieszył się nieposzlakowaną opinią. Jednak w zasadzie przez przypadek Hannibal w czasie pomysłu napisania wspomnień o swoich ojcu odkrywa na tym nieskazitelnym wizerunku pęknięcia: podejrzenie tajemnego romansu oraz kontakty ze światem przestępczym. Hannibal jako dziennikarz- wizjoner, nie może pozostawić sprawy ot tak sobie, zaczyna działać.

Musze przyznać, że sam pomysł na fabułę był bardzo ciekawy, zapowiadał się intrygujący i pełen napięcia kryminał. Jednak już po kilkunastu stronach poczułam rozczarowanie. Przede wszystkim nie przypadła mi do gustu kreacja Hannibala- zdystansowanego cynika po rozwodzie, który snuje dywagacje na temat kobiet z jego otoczenia. Język jakim się posługuje jest z jednej strony prosty, żwawy, bardzo bezpośredni, ale też potoczny, miejscami wprost z podwórka. Wprawdzie niektóre jego przemyślenia mogłyby być interesujące- jest w nich pewna przenikliwość, jednak do mnie nie dotarła, nie skłoniła mnie do refleksji. Dużo jest pobocznych wątków, opisów i przez to umyka w czasie czytania główna fabuła. A wątek kryminalny? Tu według mnie jest trochę lepiej, szczególnie historia braci Hahn, ale i tak brakuje suspensu, emocji, Hannibal stawia wydumane hipotezy z niczego, wyolbrzymia szczegóły. Poza tym wpleciony wątek romansowy kompletnie mnie nie przekonał-  odebrałam ją jako relację sztuczną, na siłę.

Mam problem komu mogę polecić tą pozycję. Może spodobać się tym, co lubią nietypowych bohaterów i ironicznie spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. Jednak ostatecznie nie zniechęcam nikogo, a nuż komuś spodoba się podążanie tropem rodzinnych tajemnic oraz fascynacji Hannibala Smoke.

„Przywoływałem tłumaczenie, które słyszałem tyle razy: to niemożliwe, ten człowiek nie byłby do tego zdolny, a potem okazywało się, że ten człowiek w odpowiednich okolicznościach jest zdolny do wszystkiego.”

OCENA: 3/6


19 komentarzy:

  1. Początek Twojej recenzji zachęcił mnie do poszukania tej książki, jednak im dalej zagłębiałam się w jej treść, tym bardziej ulegałam sugestii, że chyba nie warto. Zatem daruję sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nietypowi bohaterzy to akurat coś co lubię, ale bardziej cenię sobie nieprzewidywalną fabułę i ciekawie uknutą zagadkę kryminalną.

    P.S. To już trzecia zgłoszona w tym miesiącu recenzja :) Dobrze Ci idzie... ja na razie jestem na zerze... ale nadrobię zaległości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakoś tak mam rytm kryminalny, na zmianę z obyczajówką i historyczną :) No właśnie, nadrabiaj Inicjatorko wezwania :)

      Usuń
  3. Może to jeden z kryminałów pisanych przez facetów dla facetów ;-) Opis fabuły istotnie ciekawy, na pewno zapamiętam tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bardzo możliwe, może męskim czytelnikom bardziej by w gust wpadła :)

      Usuń
  4. Widzę, że "Emplarium" nie powalił cię na kolana. W takim razie i ja nie zamierzam go czytać, wszak wokół tyle znacznie ciekawszych i lepszych powieści.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hannibal kojarzy mi się jednoznacznie. ;)
    Lubię ironię, lubię kryminały i nietypowych bohaterów, więc może kiedyś tę książkę przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zachęciłam się do tego kryminału, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Powątpiewam bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze dla mnie imię Hannibal powinno mieć zastrzeżone prawa autorskie, a Harris monopol na nie ;) A po drugie co jest z tymi autorami, że zawsze na siłę wprowadzają wątki romantyczne? Książka nie musi koniecznie mieć motyw miłosny, by była "pełna". A co do cytatu - wow, panie Smoke, odkrył pan Amerykę. Że też każdego człowieka w momencie zagrożenia stać na wszystko! ;) Truizmy nie są tym, czego szukam w powieściach kryminalnych - szukam porządnej historii, a tutaj, z tego co piszesz, tego nie znajdę. Zatem - pas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To imię "zgrzytało" mi podczas czytania, dokładnie Hannibal był tylko jeden. Ja nie mam nic przeciwko wątkowi romantycznemu, ale dobrze i realistycznie przedstawionemu.

      Usuń
    2. O, właśnie - dobry i realistyczny wątek miłosny mi też nie przeszkadza. Ale niestety, często jest wsadzany na siłę, byle tylko był - a to wcale nie jest obowiązkowy składnik książki, tylko wręcz dodatek. Jeśli oczywiście mamy do czynienia z kryminałem.

      Usuń
  9. O książce nie słyszałam. Szkoda, że tak słabo wypadła, bo zapowiadała się całkiem nieźle.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Podpisuję sie pod poprzednimi komentarzami - Hannibal jest tylko jeden i już! O książce nie słyszałam, lecz chyba podziękuję. Jakoś nie czuję się przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A myślałam, że książka mnie pozytywnie zaskoczy- niestety!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ironiczne spojrzenie na świat to coś co lubię. Ta książka może mi się spodobać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kryminał bez suspensu? toż to zbrodnia!
    Nie, no mam opór, brak zaskoczenia i dziwaczne postacie, chociaż detektywów cyników bardzo lubię, niekoniecznie do mnie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  14. kryminały lubie, ale ten wydaje się kiepski, dlatego grzecznie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o tym autorze słyszę po raz pierwszy , zapomniałam dodać :P

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...