wtorek, 8 października 2013

"Niebezpieczna gra"- Mari Jungstedt

Autor: Mari Jungstedt

Wydawca: Bellona
Rok: 2012
Stron: 424



Pisarka w ciekawy sposób zbudowała intrygę, w którą wplątała wykreowanych przez siebie bohaterów. Jenny to odnosząca sukcesy modelka, zadurzona w fotografie Marcusie, istnym effant terrible, którego otacza zła sława. Często naiwna, zapatrzona w siebie. Natomiast Agnes to dziewczyna, która na skutek traumy po tragicznym wypadku jej bliskich znalazła się w szpitalu. Obecnie choruje na anoreksję- obsesyjnie kontroluje ilości spożywanego jedzenia, stara się umknąć czujnym oczom opiekunów, jest swoim własnym więźniem.

Wątek kryminalny zaczyna się w momencie gdy w chacie na uboczu policja znajduje Marcusa członka ekipy, która przybyła do Gotlandii na sesję mody. Jest on w stanie krytycznym, przez co nie może wskazać sprawcę, który go tak brutalnie próbował pozbawić życia. Bezpośrednim świadkiem była Jenny, która od tej chwili ma wrażenie, że wokół niej zaczynają się dziać niepokojące rzeczy. W głowach policjantów Knutasa i Karin oraz czytelnika krąży myśl: kim jest sprawca, co nim kierowało? A także co oznaczają pewne znaleziska i tropy, które pojawiają się wraz z rozwojem akcji. Napięcie utrzymuje cały czas równomierny, w miarę wysoki poziom -zaskakując fałszywymi tropami i zwrotami akcji (w tym i zakończeniem).

Na mały minus mogę zaliczyć jedynie to, że sam początek był dla mnie trochę chaotyczny, dlatego, że pisarka podzieliła książkę na sporo krótkich rozdziałów, w których czytelnik patrzy z perspektyw różnych bohaterów. Ich losy wydają się niepowiązane, ale z czasem łączą się, tworząc pewien łańcuch zależności. Odkrywanie tego plus samo ich poznawanie (a pod względem psychologicznym bohaterowie są wiarygodni) stanowi już przyjemność.

Pomiędzy wierszami Jungstedt poddaje krytyce świat mody: przedstawia jego blaski i cienie, odkrywa ułudę, rozwiązłość, mroczną przemoc. Na przykładzie bohaterów możemy zobaczyć, jak pewne pragnienia: bycia podziwianym i uleganie wpływom otoczenia może mieć zgubne skutki.

Ten zgrabnie napisany kryminał polecam tym, którzy lubują się w szwedzkich kryminałach, z domieszką psychologii- będzie to dla nich moim zdaniem ciekawa lektura.

(PS. Zupełnie nie podoba mi się okładka)

OCENA: 4,7 /6

11 komentarzy:

  1. Powiem Ci szczerze, że czytałam chyba 3 i 4 tom jej kryminalnej serii i to właśnie okładka mnie zachęciła. Niestety same książki średnio mi się podobały. Zbyt długo rozwijała się fabuła.

    P.S. Recenzja dodana do wyzwania, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba sięgnę po inne książki tej autorki. Tutaj zbrodnia na ok 50 stronie więc nie jest tak aż późno ten rozwój akcji.

      Usuń
  2. Fałszywe tropy i zaskoczenia? To lubię, choć, podobnie jak Ty, nie jestem zwolenniczką tej okładki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krytyka świata mody - to może być ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że kiedyś się skuszę, lecz na razie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię skandynawskie książki, a odrobina psychologii na pewno urozmaica historię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię pisarkę i jej twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do skandynawskich kryminałów podchodzę z dystansem, ale oczywiście czytam, czytam. Jednak książki Jungstedt w ogóle do mnie nie trafiają, teoretycznie to dobre powieści, ale ja nudzę się na nich jak mops, no i jeszcze ten Knutas, z którym mam jednoznaczne skojarzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. zdecydowanie moje klimaty, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najfajniejsze jest to, że mam 3 powieści Jungstedt. Każdą "skądś". I żadnej nie dałam rady przeczytać. Nudzi mnie ta autorka, po prostu, no i jak zauważyła Natula wyżej - Knutas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam bodajże pierwszy tom tej serii, ale jeszcze się za to nie zabrałam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...