środa, 15 kwietnia 2015

"Księżna Mediolanu. Dzieje Izabeli Aragońskiej, matki królowej Bony"- Renata Czarnecka

Autorka: Renata Czarnecka

Wydawca: Książnica
Rok: 2015
Stron: 400



Dzieje Izabeli Aragońskiej, matki królowej Bony.
Gdy w 1489 roku dziewiętnastoletni książę Mediolanu Gian Galeazzo Sforza spotyka po raz pierwszy swą poślubioną per procura małżonkę, z trudem kryje rozczarowanie. Izabela Aragońska nieświadoma jeszcze niechęci męża pragnie kochać i rządzić Mediolanem. Tymczasem Lodovico Sforza Moro, wuj Izabeli i stryj Gian Galeazza, sprawuje faktyczną władzę w Mediolanie, usuwając w cień młodego bratanka. Z czasem Izabela odkrywa tajemnice rodu Sforzów, a zamiast oczekiwanej miłości poznaje smak upokorzenia i zdrady. Staje do walki o Mediolan osamotniona, pozbawiona wsparcia męża, którego szczerze kocha. Jej największą rywalką jest ambitna i pozbawiona skrupułów Beatrycze d’Este, małżonka Mora.

Powieść Renaty Czarneckiej zaczyna się od morskiej podróży 19-letniej Izabeli Aragońskiej do kraju jej małżonka, pięknego księcia Mediolanu. Jaka przyszłość ją czeka? Szybko okazuje się, że Gian Galeazzo ma szkodliwe przyzwyczajenia z punktu widzenia polityki i sojuszy. Jako władca w tamtych czasach miał do nich prawo, ale jednocześnie przysparzają one sporo bólu jego żonie. Czy je porzuci? Na dodatek istotną rolę zamiast księcia odgrywa Ludwik Sforza (zwany Moro), który jest zarówno wujem Izabeli, jak i stryjem jej męża- narzucający wszystkim dookoła swoją wolę, ambitny, żądny władzy i bogactwa.

„Księżna Mediolanu” to powieść historyczna, na której kartach postacie sprzed wieków ożywają w pełnym blasku. Przeniknięta duchem epoki przedstawia losy kobiety, która miała swoje zdanie, starała się go bronić. Izabela nie była może piękna, raczej pospolitej urody, nie zachwycała mężczyzn, ale jej duma, pewność siebie i niezłomny duch czyniły ją charakterną i barwną bohaterką. Zniosła trudy podróży do nieznanego kraju, oschłość  i tchórzliwość męża, który był marionetką w rękach Moro. Izabelę spotkało wiele zniewag i upokorzeń, jej honor był wystawiony na szwank, ale nie poddawała się, nie dopuszczała do siebie zwątpienia, lecz walczyła o własne szczęście, przyszłość swoich dzieci. Robiła wszystko, by ratować swoje małżeństwo, w akcie desperacji, zazdrości posunęła się do szaleńczego kroku… Czy wpojona od najmłodszych lat do księcia Mediolanu ją tłumaczy? To samodzielnie czytelnik musi odpowiedzieć na to pytanie.

„Nie przyzna się do bojaźni, liczy się tylko wynik.”
W trakcie lektury zobaczymy jak ciężko kobiecie w tamtych czasach było walczyć o swoją pozycję, o to, co się jej należało. Największymi zaś wrogami w walce o władzę byli krewni. Na mediolańskim dworze panowała zazdrość o urodę, bogactwo i wpływy, fałsz i intrygi mnożyły się na każdym kroku.

Pani Czarnecka ukazała nam „nową”, fascynującą epokę renesansu, odkryła zapomnianą biografię Izabeli Aragońskiej, a wszystko to przekazała zrozumiałym stylem. Chyba nie muszę dodawać, że z całego serca polecam ten tytuł, a także z niecierpliwością czekam na kontynuację losów bohaterki?

OCENA: 5,7/ 6
 



8 komentarzy:

  1. Bardzo sporadycznie sięgam po powieści historyczne, praktycznie wcale. Dlatego raczej nie sięgnę po powyższą pozycję. Ale polecę ją mojej znajomej, która jest wielką miłośniczką takich klimatów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka przypomniała mi Gortnera albo Gregory, więc miło mi się na nią patrzy. Myślę, że mogłabym spróbować, tym bardziej, że jest to książka polskiej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, i powiem Ci wcale nie ustępuje tamtym.

      Usuń
  3. Poluję na nią ostatnio w bibliotece. Jak na razie niestety z marnym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Epok renesansu jest bardzo inspirująca. Chętnie zajrzę w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo już pozytywnych recenzji o tej książce czytałam, Twoja jest kolejna. Nie pozostaje mi nic innego jak brać się za jej lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię historię, a i postacie wydają się wyraziście nakreślone - przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...