Wydawca: Egmont Polska
Rok: 2013 ( powstanie książki 1926)
Stron: 280
Valancy Striling ma ciężki los. W
wieku dwudziestu dziewięciu lat ciągle mieszka z matką i ciotką, które traktują
ją jak dziecko. Reszta krewnych dokucza jej z powodu staropanieństwa. Przed
szarą rzeczywistością dziewczyna ucieka w świat fantazji – tam, w Błękitnym
Zamku, adorują ją najprzystojniejsi rycerze.
Kiedy Valancy otrzymuje list o krytycznym stanie swojego zdrowia, postanawia zwalczyć nieśmiałość i zacząć żyć pełnią życia. Czy uda jej się usamodzielnić? Czy przeżyje szaloną przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora? I czy odnajdzie miłość?
Kiedy Valancy otrzymuje list o krytycznym stanie swojego zdrowia, postanawia zwalczyć nieśmiałość i zacząć żyć pełnią życia. Czy uda jej się usamodzielnić? Czy przeżyje szaloną przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora? I czy odnajdzie miłość?
Błękitny zamek
jest miejscem, do którego 29-letnia Valancy ucieka od ponurej rzeczywistości,
banalnego życia, samotności, braku urody, od docinków rodziny, dlaczego jeszcze
nie wyszła za mąż, „bo w jej środowisku
niezamężne były tylko te panny, którym się nie udało złapać męża”. W tym świecie marzeń doskonale sobie radzi, z
wybrankiem serca, a w realnym świecie znosi ciągle te same zachowania, utarte
zwyczaje, zachowuje pozory i uśmiecha się z przymusem, stłamszona przez matkę i
wujostwo oraz przez urodę kuzynki. I nic nie zapowiada zmian….
Valancy
wielu rzeczy nie ma odwagi zrobić, „całe
życie się czegoś bałam”, czuje się nijaka i nieszczęśliwa, lecz gdy w
książce ulubionego pisarza czyta zdanie, które mówi o tym, że strach jest
grzechem pierwotnym, robi coś niezgodnego z zwyczajami rodziny. Ta w sumie
zwykła czynność, wizyta u innego lekarza, skutkuje tym, że bohaterka dostaje od
niego diagnozę: chore serce nie pozwoli jej długo pożyć…
To punkt zwrotny w jej życiu,
zdarzenie, które de fakto uczyniło ją wolną. Bo skoro mało czasu jej pozostało,
to pora zacząć prawdziwie żyć. Dla siebie, nie starając się za wszelką cenę zadowalać
innych, przestać udawać, mówić to, co się myśli.
Bardzo
lubię powieści, w której bohaterowie zmieniają swoje życie, dokonuje się w nich
samych przemiana. Metamorfoza zachowania
Valancy wywołuje szok w jej rodzinie, gdyż idzie ona „poszukać swojego Błękitnego Zamku”, „własnej piaskowej góry”,
swojego celu w życiu. Bohaterka postawiona przed deadline i brakiem przyszłości
odepchnęła od siebie przeszłość oraz kompleksy i twardo postanawia, że nie
pozwoli by rządziły jej teraźniejszością. Okazuje się, że los ma dla Valancy kilka niespodzianek….
„-Naprawdę jesteś szczęśliwa?
-Naprawdę.”
Pisarka,
którą uwielbiam za serię o Ani z Zielonego Wzgórza, tym razem ponownie tą powieścią
skradła mi serce. Bo jakże nie śledzić z zapartym tchem i trzymać kciuki za „szarą
myszkę”, która przeżywa to, o czym skrycie marzyła? Owszem historia- bajka, romantyczna, podnosząca na duchu, urokliwa- ale
taka pewnie miała być. Ukazująca, że marzenia pomagają znieść nudę i dodają
otuchy. Liczy się pierwszy krok ku zmianom. Warto przeczytać ten tytuł i
poszukać w swoim życiu błękitnego zamku, celu i spełnienia marzeń.
„Sądzę, że każdy ma jakiś Błękitny
Zamek. Tylko każdy go po swojemu nazywa.”
OCENA:
6-/ 6
Uwielbiam tę książkę. Pamiętam, gdy czytałam ją jako nastolatka - byłam nią oszołomiona i zachwycona. Do dziś chętnie wracam do historii Joanny (w dawniejszych wydaniach tak wyglądało jej polskie imię). Chyba właśnie narobiłaś mi chęci na ponowne czytanie.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że wcześniej bohaterka miała inaczej na imię. Na pewno jeszcze wrócę do tej historii :)
UsuńPrzepiękna okładka. Sama fabuła również intryguje, a Twoja pochlebna recenzja dodatkowo kusi. nie pozostaje mi zatem nic innego, jak koniecznie nabyć tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu. Mam wielki sentyment do książek tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa dopiero poznałam :)
UsuńRównież lubię powieści, w których dochodzi do zmiany postawy głównych bohaterów. Chętnie poznam i tę historię. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam i myślę, że jeszcze do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuń