poniedziałek, 8 sierpnia 2016

"Błękitny zamek"- Lucy Maud Montgomery

Autorka: Lucy Maud Montgomery

Wydawca: Egmont Polska
Rok: 2013 ( powstanie książki 1926)
Stron: 280



Valancy Striling ma ciężki los. W wieku dwudziestu dziewięciu lat ciągle mieszka z matką i ciotką, które traktują ją jak dziecko. Reszta krewnych dokucza jej z powodu staropanieństwa. Przed szarą rzeczywistością dziewczyna ucieka w świat fantazji – tam, w Błękitnym Zamku, adorują ją najprzystojniejsi rycerze.
Kiedy Valancy otrzymuje list o krytycznym stanie swojego zdrowia, postanawia zwalczyć nieśmiałość i zacząć żyć pełnią życia. Czy uda jej się usamodzielnić? Czy przeżyje szaloną przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora? I czy odnajdzie miłość?

Błękitny zamek jest miejscem, do którego 29-letnia Valancy ucieka od ponurej rzeczywistości, banalnego życia, samotności, braku urody, od docinków rodziny, dlaczego jeszcze nie wyszła za mąż, „bo w jej środowisku niezamężne były tylko te panny, którym się nie udało złapać męża”. W tym świecie marzeń doskonale sobie radzi, z wybrankiem serca, a w realnym świecie znosi ciągle te same zachowania, utarte zwyczaje, zachowuje pozory i uśmiecha się z przymusem, stłamszona przez matkę i wujostwo oraz przez urodę kuzynki. I nic nie zapowiada zmian….

Valancy wielu rzeczy nie ma odwagi zrobić, „całe życie się czegoś bałam”, czuje się nijaka i nieszczęśliwa, lecz gdy w książce ulubionego pisarza czyta zdanie, które mówi o tym, że strach jest grzechem pierwotnym, robi coś niezgodnego z zwyczajami rodziny. Ta w sumie zwykła czynność, wizyta u innego lekarza, skutkuje tym, że bohaterka dostaje od niego diagnozę: chore serce nie pozwoli jej długo pożyć…

To punkt zwrotny w jej życiu, zdarzenie, które de fakto uczyniło ją wolną. Bo skoro mało czasu jej pozostało, to pora zacząć prawdziwie żyć. Dla siebie, nie starając się za wszelką cenę zadowalać innych, przestać udawać, mówić to, co się myśli.

Bardzo lubię powieści, w której bohaterowie zmieniają swoje życie, dokonuje się w nich samych przemiana. Metamorfoza zachowania Valancy wywołuje szok w jej rodzinie, gdyż idzie ona „poszukać swojego Błękitnego Zamku”, „własnej piaskowej góry”, swojego celu w życiu. Bohaterka postawiona przed deadline i brakiem przyszłości odepchnęła od siebie przeszłość oraz kompleksy i twardo postanawia, że nie pozwoli by rządziły jej teraźniejszością. Okazuje się, że los ma dla Valancy kilka niespodzianek….

„-Naprawdę jesteś szczęśliwa?
-Naprawdę.”

Pisarka, którą uwielbiam za serię o Ani z Zielonego Wzgórza, tym razem ponownie tą powieścią skradła mi serce. Bo jakże nie śledzić z zapartym tchem i trzymać kciuki za „szarą myszkę”, która przeżywa to, o czym skrycie marzyła? Owszem historia- bajka, romantyczna, podnosząca na duchu, urokliwa- ale taka pewnie miała być. Ukazująca, że marzenia pomagają znieść nudę i dodają otuchy. Liczy się pierwszy krok ku zmianom. Warto przeczytać ten tytuł i poszukać w swoim życiu błękitnego zamku, celu i spełnienia marzeń.

„Sądzę, że każdy ma jakiś Błękitny Zamek. Tylko każdy go po swojemu nazywa.”

OCENA: 6-/ 6


7 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę książkę. Pamiętam, gdy czytałam ją jako nastolatka - byłam nią oszołomiona i zachwycona. Do dziś chętnie wracam do historii Joanny (w dawniejszych wydaniach tak wyglądało jej polskie imię). Chyba właśnie narobiłaś mi chęci na ponowne czytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że wcześniej bohaterka miała inaczej na imię. Na pewno jeszcze wrócę do tej historii :)

      Usuń
  2. Przepiękna okładka. Sama fabuła również intryguje, a Twoja pochlebna recenzja dodatkowo kusi. nie pozostaje mi zatem nic innego, jak koniecznie nabyć tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam dawno temu. Mam wielki sentyment do książek tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również lubię powieści, w których dochodzi do zmiany postawy głównych bohaterów. Chętnie poznam i tę historię. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś czytałam i myślę, że jeszcze do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...