piątek, 4 października 2013

"Zeznanie" John Grisham

Autor: John Grisham

Wydawca: Amber
Rok: 2011
Stron:416



Donté Drumm spędził dziewięć lat w celi śmierci. Za cztery dni wyrok zostanie wykonany. I nagle prawdziwy morderca przyznaje się do winy. Ale dzieje się coś niewyobrażalnego. Nikt nie chce wysłuchać jego zeznania. Maszyna już została wprawiona w ruch. Zegar tyka. Do egzekucji zostają godziny… Potem minuty...
Dwóch ludzi, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali, zaczyna wyścig z czasem. Przeciwko sobie mają sędziów, prokuratorów, policjantów, polityków. Za sobą – zeznanie prawdziwego mordercy. Ale nie wiedzą, dlaczego naprawdę chce je złożyć…
„Od początku wiemy kto zabił. Do końca nie wiemy kto zginie.”

Jeśli wierzycie, że prawo jest zawsze sprawiedliwe, to zapraszam do lektury „Zeznania” Grishama, która zrewiduje Wasze poglądy. Ukaże jak życie ludzkie może zależeć od zeznań niewiarygodnych świadków oraz obraz bezprawnego i bezwzględnego systemu. Czy da się uratować niewinnego?

Bohaterowie są nader ciekawi: Flack to zdeterminowany adwokat, który walczy o najgłośniejszą sprawę w swojej karierze- chce wstrzymać egzekucję, bo stawką jest życie człowieka. Tym niewinnym jest czarny chłopak Donte, skazany na 9 lat odsiadki za przestępstwo popełnione przez kogoś innego, obecnie przebywa osamotniony w celi śmierci.

„Liczysz dni i patrzysz jak upływają lata. Liczysz dni, a potem już nic nie zostaje. Pytasz siebie w ostatni poranek, czy naprawdę jesteś gotów.”

A mordercą jest Boyette, którego bez trudu można zakwalifikować jako psychopatę i mordercę, lecz był także człowiekiem, który ma pragnienie by zrobić to, co trzeba. Ciąży mu brzemię niewyznanego grzechu. Poznajemy z jego ust jego przeszłość i nie można mu odmówić, że w tym co mówi, tkwi pewna doza prawdy: system sprawiedliwości dla nieletnich najczęściej tworzy zawodowych kryminalistów.
„Nie wybierałem, że taki jestem.”

„Społeczeństwo chce zamknąć i wyrzucić klucz, ale nie rozumie, że w końcu wychodzimy. A kiedy wychodzimy nie jest fajnie.” 

Także pojawia się postać Reevy, matki ofiary, która wręcz etapuje cierpieniem, co ukazuje całemu światu. Chce być przy egzekucji, ale wg niej to nie będzie koniec, bo końca nie ma. No i pastor- bohater czy wspólnik przestępstwa?

Gdy kłamca mówi prawdę nikt mu nie wierzy- kreacja Boyett mrozi krew w żyłach, a uwierzyć mu oznacza zatrząść systemem. Wprawdzie wszystko się liczy, ale wzbudzanie nadziei może nie mieć sensu. Bo najistotniejsze jest to, czy można wstrzymać egzekucję. Zegar nie wstrzymuje biegu. Tyka coraz głośniej. Czy nadejdzie sprawiedliwość i co ona dokładnie oznacza? Z czasem coraz większe tempo i zaangażowanie emocjonalne sprawiają, że trudno oderwać się od tej książki, a Grisham kilkakrotnie serwuje nam „mocne uderzenia” suspensu.

Z pewnością lektura tego thrillera prawniczego nasuwa wiele pytań i wzbudza emocje: Co motywuje Boyette do jego wstrząsającego zeznania, dlaczego teraz, co chce zyskać? Patrzymy na matkę, która traci dziecko, widzimy ludzi, którzy boją się o posadę, życie. Patrzymy na tych, którzy kochają i nienawidzą. Dla niektórych gorsza jest myśl, że ich kariera jest skończona, niż to, że mogliby oskarżyć niewinnego człowieka.

Pisarz prezentuje (czasami z gorzką ironią) niezwykle szokującą prawdę o amerykańskim systemie prawnym: jak można uwierzyć zeznaniu wymuszonemu przez policję, czy samo prawdopodobieństwo, że to „ten” wystarczy, by skazać człowieka. Do tego stronniczy sędziowie, zaślepiony prokurator, którzy tak dużo zainwestowali w to skazanie, że przymykają oczy naprawdę, nie cofają się. Czy przyznają się do błędu? A ludzie przecież mają nadzieję na sprawiedliwy wyrok, chcą wierzyć, że ten system działa. Nie można też nie wspomnieć o kontrowersjach związanych z samą karą śmierci- jej celowością i zasadnością. Jeśli zabójstwo jest złem, to dlaczego wolno nam zabijać?

„Ludzie chcą kary śmierci- jakieś 70% w tym stanie [Teksas]- a nie mają pojęcia, ile za nią płacą.”

W szerszym kontekście występuje także wątek rasowy, religijny- społeczne niepokoje, demonstracje.

Powieść Grishama pozwala sobie wyobrazić niewyobrażalne. Myślę, że będzie dobrą lekturą nie tylko dla sympatyków thrillerów prawniczych.

OCENA: 5/6



15 komentarzy:

  1. Kryminały/thrillery lubię, więc chętnie poznam i ten. Recenzja kusząca a fabuła wydaje się ciekawa, więc nie mam wyboru:P
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooooo, wydaje mi się, że ta książka ma niezłego nerwa. Dobrze, czytając streszczenie fabuły w Twojej recenzji czuje się napięcie, to musi być interesująca książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Amerykański system prawny budzi szereg kontrowersji. Już nie raz spotkałam się z czymś takim w danej powieści. Co do powyższej książki bardzo chętnie poznam, bo wydaje się nadzwyczaj ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaje się dla mnie ciekawe, więc jak znajdę ja w bibliotece to z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie John Grisham to świetny pisarz. Właśnie tata mnie nim kilka lat temu zainteresował :) Polecam "Firmę", "Raport Pelikana", "Bractwo".

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, a ja nic Grishama jeszcze nie tknęłam. Wezmę sobie do serca Twoje polecenie i postaram się nadrobić zaległości. A Teksas to najdziwniejszy, najbardziej konserwatywny i najbardziej rasistowski stan w USA. Czasem dobrze poczytać o tym, że nie cała Ameryka jest taka super liberalna i za równością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dlatego, że Chuck Norris przeszedł na emeryturę. Nie dają sobie bez niego rady ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam powieści Grishama, dlatego z przyjemnością przeczytałabym tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeej, skoro amerykański system prawny budzi tyle kontrowersji, to co tu powiedzieć o naszym? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Grisham to dla mnie tylko jedna przeczytana książka: "Ominąć święta", ale widziałam kilka filmów. Szczególnie podobał mi się "Klient"

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Grishama! Czytałam chyba wszystkie jego książki, łącznie z tą. Ma niesamowity talent :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam jedynie "Testament" oraz "Ominąć święta" Grishama. Muszę zapoznać się teraz z innymi książkami tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tej książki Grishama nie czytałam. Inna jego powieść o nieco podobnej tematyce to "Komora" (tę akurat znam). Hm...myślę że prędzej czy później dotrę i do tej powieści;) W końcu Grisham to autor, którego lubię i na którym mogę polegać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie myślę, że lektura przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  13. Autora poznałam za sprawą "prawnika" i podoba mi sie jego styl, zatem chętnie sięgnę i po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...