Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 2013
Stron: 480
(tom II)
Rose i Nina, mimo że żyją w
zupełnie innych czasach, mają bardzo podobne doświadczenia. Obie wyruszają w
podróż do miasta świateł ze złamanym sercem. Obie, wbrew faktom, żywią
nadzieję, że pobyt w Paryżu przyniesie ukojenie. Czy te oczekiwania się spełnią?
Podążająca śladem Róży Nina pragnie wyjaśnić zagadkę serii kradzieży obrazów
słynnej malarki. Na jej drodze pojawi się fascynujący i tajemniczy kolekcjoner
sztuki z Argentyny. Razem spróbują się dowiedzieć, kto i dlaczego kradnie
dzieła Rose de Vallenord.
Przeplatają się tutaj dwa plany czasowe: mamy dziewiętnastowieczną i współczesną Francję. Wspólnym miastem jest Paryż, gdzie każdy dzień ma posmak przygody.
Przeplatają się tutaj dwa plany czasowe: mamy dziewiętnastowieczną i współczesną Francję. Wspólnym miastem jest Paryż, gdzie każdy dzień ma posmak przygody.
Obecnie, Nina
po niezrozumiałym dla niej rozstaniu z chłopakiem oraz budzącymi poczucie winy
toksycznych relacjach z matką, w Paryżu rozpoczyna poszukiwania śladów Rose de
Vallenord- malarki, której dzieła skradziono. Do tego ma poczucie, że ktoś ją
obserwuje. A zamek Val zmienił właściciela- stał się nim pewien bogaty
Argentyńczyk, Ruben. Z nim Nina przeżyje niecodzienną przygodę… Jednak mimo
wszystko jakoś jej historia wydawała się banalna, słabe kreacje bohaterów.
Z
kolei bardziej fascynująca wydawała mi się historia
tytułowej Róży, która w 1892 roku opłakiwała śmierć kochanka, księcia
Vallenorda. Zobojętniała, bez celu w życiu wydawała się nie dostrzegać
obecności Serge’a, który chciał być kimś więcej niż tylko przyjacielem. Bała
się ponownie spróbować malować, ale w końcu się odważyła pójść dalej. Malarstwo
to dla niej „widzieć świat inaczej,
wytykać ludziom ich małość, zmuszać do myślenia”, była przenikliwa w swoich
portretach. Z czasem Róża przygarnia do siebie córkę przyjaciela, to w sumie
przypadkowe macierzyństwo wypełniło pustkę w jej życiu. A potem pojawia się w
jej życiu pewien tajemniczy mężczyzna… Róża pragnie kochać i być kochana, ale
czy on jej nie zwodzi? Ciekawą postacią, która pojawiła się w jej życiu była
baronowa, której gdy uroda i blask przeminął została opuszczona przez
wszystkich- widać tu blichtr i ułudę paryskiego towarzystwa.
Bohaterki
w pewnym sensie są podobne do siebie: niespełnione
nadzieje, obie zwiódł głos serca, zostały oszukane. Róża bardziej samotna i
niezrozumiana, ale odnalazła w końcu swoje szczęście, bo wcześniej zbudowała je
na miałkim fundamencie. Problemy relacji z bliskimi urósł do niebotycznych
rozmiarów, aż ją zdusiły obowiązki związane z rodziną, pozycją.
„Paryż nie chroni przed
nieszczęściem, to szkodliwe złudzenie. Życie jest tu bujne, barwne i głośne,
jednak nie brakuje również smutku, cierpienia i bólu.”
Całość
oceniam pozytywnie, a to głównie za sprawą retrospektywnych wątków, bo te
współczesne mnie raczej znudziły. Polecam tym, którzy chcą się zanurzyć w atmosferę Paryża, miasta
świateł, prześledzić losy malarki Róży oraz poczytać o zagmatwanych relacjach
międzyludzkich.
OCENA:
4,9/ 6
Pani Małgorzaty czytałam Cukiernie, i tą książkę również mam w planach :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno sięgnę po inne jej książki :)
UsuńWstyd się przyznać, ale do tej pory czytałam tylko pierwszy tom "Cukierni...". Muszę nadrobić książki autorki :)
OdpowiedzUsuńJa też, oprócz tej z recenzji, czytałam tylko jeden tom "Cukierni".
UsuńMam tę książkę, ale brak mi czasu i chęci, aby się za nią zabrać, ale może kiedyś?
OdpowiedzUsuńCzytałam Cukiernie. Dobrze wspominam te książki. Może przyjdzie czas również na inne pozycje tej autorki.
OdpowiedzUsuńOczywiście słyszałam o tej pozycji już parokrotnie. Jak na nią trafię to z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzemyślałam sobie wszystko i wydaje mi się, że nie są to książki dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię Paryż i chętnie przeczytam książkę jak wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńUrzekająca okładka.
OdpowiedzUsuń