niedziela, 21 września 2014

"Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord"- Małgorzata Gutowska- Adamczyk

Autor: Małgorzata Gutowska- Adamczyk

Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 2013
Stron: 480

(tom II)



Rose i Nina, mimo że żyją w zupełnie innych czasach, mają bardzo podobne doświadczenia. Obie wyruszają w podróż do miasta świateł ze złamanym sercem. Obie, wbrew faktom, żywią nadzieję, że pobyt w Paryżu przyniesie ukojenie. Czy te oczekiwania się spełnią? Podążająca śladem Róży Nina pragnie wyjaśnić zagadkę serii kradzieży obrazów słynnej malarki. Na jej drodze pojawi się fascynujący i tajemniczy kolekcjoner sztuki z Argentyny. Razem spróbują się dowiedzieć, kto i dlaczego kradnie dzieła Rose de Vallenord.

Przeplatają się tutaj dwa plany czasowe: mamy dziewiętnastowieczną i współczesną Francję. Wspólnym miastem jest Paryż, gdzie każdy dzień ma posmak przygody.

Obecnie, Nina po niezrozumiałym dla niej rozstaniu z chłopakiem oraz budzącymi poczucie winy toksycznych relacjach z matką, w Paryżu rozpoczyna poszukiwania śladów Rose de Vallenord- malarki, której dzieła skradziono. Do tego ma poczucie, że ktoś ją obserwuje. A zamek Val zmienił właściciela- stał się nim pewien bogaty Argentyńczyk, Ruben. Z nim Nina przeżyje niecodzienną przygodę… Jednak mimo wszystko jakoś jej historia wydawała się banalna, słabe kreacje bohaterów.

Z kolei bardziej fascynująca wydawała mi się historia tytułowej Róży, która w 1892 roku opłakiwała śmierć kochanka, księcia Vallenorda. Zobojętniała, bez celu w życiu wydawała się nie dostrzegać obecności Serge’a, który chciał być kimś więcej niż tylko przyjacielem. Bała się ponownie spróbować malować, ale w końcu się odważyła pójść dalej. Malarstwo to dla niej „widzieć świat inaczej, wytykać ludziom ich małość, zmuszać do myślenia”, była przenikliwa w swoich portretach. Z czasem Róża przygarnia do siebie córkę przyjaciela, to w sumie przypadkowe macierzyństwo wypełniło pustkę w jej życiu. A potem pojawia się w jej życiu pewien tajemniczy mężczyzna… Róża pragnie kochać i być kochana, ale czy on jej nie zwodzi? Ciekawą postacią, która pojawiła się w jej życiu była baronowa, której gdy uroda i blask przeminął została opuszczona przez wszystkich- widać tu blichtr i ułudę paryskiego towarzystwa.

Bohaterki w pewnym sensie są podobne do siebie: niespełnione nadzieje, obie zwiódł głos serca, zostały oszukane. Róża bardziej samotna i niezrozumiana, ale odnalazła w końcu swoje szczęście, bo wcześniej zbudowała je na miałkim fundamencie. Problemy relacji z bliskimi urósł do niebotycznych rozmiarów, aż ją zdusiły obowiązki związane z rodziną, pozycją.

„Paryż nie chroni przed nieszczęściem, to szkodliwe złudzenie. Życie jest tu bujne, barwne i głośne, jednak nie brakuje również smutku, cierpienia i bólu.”

Całość oceniam pozytywnie, a to głównie za sprawą retrospektywnych wątków, bo te współczesne mnie raczej znudziły. Polecam tym, którzy chcą się zanurzyć w atmosferę Paryża, miasta świateł, prześledzić losy malarki Róży oraz poczytać o zagmatwanych relacjach międzyludzkich.

OCENA: 4,9/ 6



10 komentarzy:

  1. Pani Małgorzaty czytałam Cukiernie, i tą książkę również mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale do tej pory czytałam tylko pierwszy tom "Cukierni...". Muszę nadrobić książki autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, oprócz tej z recenzji, czytałam tylko jeden tom "Cukierni".

      Usuń
  3. Mam tę książkę, ale brak mi czasu i chęci, aby się za nią zabrać, ale może kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam Cukiernie. Dobrze wspominam te książki. Może przyjdzie czas również na inne pozycje tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście słyszałam o tej pozycji już parokrotnie. Jak na nią trafię to z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przemyślałam sobie wszystko i wydaje mi się, że nie są to książki dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Paryż i chętnie przeczytam książkę jak wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...