Serial- obecnie 3 sezony
kraj: USA
gatunek: dramat, akcja, sci-fi
Serial „Arrow” to współczesna
historia Zielonej Strzały, superbohatera komiksów DC Comics. Po 5 latach od
katastrofy morskiej miliarder Oliver Queen (Stephen Amell), jak dotąd uznawany
za zmarłego, zostaje odnaleziony na bezludnej wyspie na Pacyfiku. Kiedy powraca
do domu, rodzina zauważa, że pobyt na wyspie bardzo go odmienił. Oliver próbuje
pojednać się z najbliższymi i swoją byłą dziewczyną Laurel Lance (Katie
Cassidy), jednocześnie kreując swoją sekretną tożsamość. Odtąd za dnia Oliver jest bogatym, beztroskim i nieostrożnym
kobieciarzem, jakim zwykł być, natomiast pod osłoną nocy jako Zielona Strzała
walczy ze złem i stara się przywrócić miasto do jego dawnej świetności.
Nawet
się nie spodziewałam, że ta „komiksowa” historia o zamaskowanym bohaterze tak
mi się spodoba, ale serial wciągnął już mnie od pierwszego odcinka.
A
affection-
uczucia, których nie brakuje: miłość, nienawiść, przyjaźń, chęć zemsty, żal,
wina.
R
righteousness-
prawy, szlachetny Oliver stara się oczyścić miasto ze „zła” posiłkując się
notesem od tragicznie zmarłego ojca.
R
relationships-
skomplikowane relacje między bohaterami. Mamy tu syna/ brata, który powrócił „odmieniony”
po 5 latach; uczucie do byłej dziewczyny.
O
organization-
w tle majaczy się, a widać jej konkretne zbrodnicze działania, tajemnicza
organizacja, która skupia wokół siebie prominentnych członków społeczności tego
miasta. Co planują?
W
with-
z innymi wątkami jak np. flashbackami z pobytu Olivera na wyspie, które to
wydarzenia całkowicie go odmieniły lub też dylematami poszczególnych bohaterów np.
Moiry uwikłanej w kłamstwa, czy posunie się ona do wszystkiego; nastoletniej
Thei, która się buntuje; mamy różnorodność, co sprawia, że odcinki bynajmniej
nie są monotonne.
Do
tej pory najbardziej zaskoczyli mnie kreacją postaci Malcolma Merlyna,
natomiast na chwilę obecną trochę irytuje mnie jego syn Tommy.
Polecam
fanom akcji, tajemnic i spisków.
„Nazywam się Oliver Queen. Po pięciu
latach spędzonych na wyspie, powróciłem, mając jeden cel: ocalić moje miasto. By
to uczynić, nie mogę już być mordercą. By oddać cześć przyjacielowi, muszę być
kimś innym. Muszę być czymś innym.”
OCENA:
5,5/ 6
P.S. Kto ogląda? I Jak wrażenia?
Nie znam tego serialu, ale wątpię abym się na niego skusiła, gdyż nadzwyczajnej w świecie szkoda mi czasu na filmy, kiedy na półkach rosną ogromne stosy nieprzeczytanych książek :)
OdpowiedzUsuńNie oglądało się serialu. Jedynie nazwa coś mi mówi, pewnie gdzieś się ją widziało. Może kiedyś się skuszę, kiedy znajdę czas. Pozdrawiam. [ Aleja Recenzji ]
OdpowiedzUsuńSama raczej się nie skuszę. Ale polecę mojemu kuzynowi.
OdpowiedzUsuńOglądam ten serial i już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam fankę :)
UsuńHm, jak skończę 'Supernatural' (ok, jestem przy 1 sezonie, ale szybko pójdzie!) to sam szansę 'Arrow' :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Ja oglądam. Mam słabość do facetów strzelających z łuku :P ale mój facet cały czas nie może przeżyć tego, że Oliver nie był sam na tej wyspie i nie nauczył się wszystkiego sam, tylko spotkał tam kogoś, kto mu pomógł. Moim ulubieńcem jest John Diggle. Jego nie da się nie kochać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłoby dziwne gdyby sam się nauczył, sam by zginął. Intrygujące są te wspomnienia z wyspy, jak nagle Olivera "dopadają" w różnych momentach. Diggle- sympatyczny jak dla mnie :)
UsuńNie oglądam seriali, boję się, że jak się wciągnę to zatracę poczucie czasu i będę spędzała całe dnie przed telewizorem ;)
OdpowiedzUsuń