Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cykl: Lipowo (tom 4)
Rok:2015
Stron: 744
Po zimie nie zostało już śladu.
Wiosna przejmuje świat w swoje władanie. Kwitną kasztanowce, a na polach szumi
zielone jeszcze zboże. Przy tej sprzyjającej aurze młodszy aspirant Daniel
Podgórski zamierza nareszcie zmienić swoje życie i oświadczyć się Weronice.
Tymczasem w okolicach Lipowa umiera pewna kwiaciarka. Kobieta jest już wiekowa, więc jej śmierć początkowo nie wydaje się wcale podejrzana. Z jakiegoś powodu jednak ratowniczka medyczna z karetki pogotowia wezwanej przez sąsiadkę zmarłej, nalega na natychmiastowe sprowadzenie policji. Szybko okazuje się, że kobieta miała rację i kwiaciarka została zabita.
Daniel Podgórski i komisarz Klementyna Kopp stają przed kolejnym trudnym zadaniem. Kto mógł życzyć śmierci samotnej starszej pani? Dlaczego wytatuował na jej piersi trudny do odcyfrowania napis? Co ma z tym wszystkim wspólnego historia pary młodych ludzi sprzed ponad stu sześćdziesięciu lat?
Tymczasem w okolicach Lipowa umiera pewna kwiaciarka. Kobieta jest już wiekowa, więc jej śmierć początkowo nie wydaje się wcale podejrzana. Z jakiegoś powodu jednak ratowniczka medyczna z karetki pogotowia wezwanej przez sąsiadkę zmarłej, nalega na natychmiastowe sprowadzenie policji. Szybko okazuje się, że kobieta miała rację i kwiaciarka została zabita.
Daniel Podgórski i komisarz Klementyna Kopp stają przed kolejnym trudnym zadaniem. Kto mógł życzyć śmierci samotnej starszej pani? Dlaczego wytatuował na jej piersi trudny do odcyfrowania napis? Co ma z tym wszystkim wspólnego historia pary młodych ludzi sprzed ponad stu sześćdziesięciu lat?
Podgórski
pragnie się w końcu oświadczyć Weronice oraz próbuje wpasować w swoje życie
nastoletniego syna. Obecnie policjantom z Lipowa trafia się podejrzana śmierć
starszej kwiaciarki w Żabich Dołach, czyli w sąsiedniej wsi, zwaśnionej z
Lipowem. Ofiarę znalazła jej sąsiadka…
„No i mamy sprawę.”
Jak
w pozostałych tomach tej kryminalno-obyczajowej
serii pojawia się sporo powiązanych ze sobą bohaterów, przewija się wielu
podejrzanych, a policja próbuje odkryć kto stoi za zbrodnią, nietypową jak się
okazuje. Kopp ma 60-tkę na karku, czuje się staro, jak to ona, nie trzyma
nerwów i języka za zębami. A i inni bohaterowie mają swoje problemy, całkiem
dużo tego.
Wytypowanie
sprawcy to ciężka sprawa: czytelnik szybko przekonuje się, że sporo osób miało
różne motywy, sporo osób nie lubiło kwiaciarki i cieszy się z jej śmierci. A to
pojawia się chęć zemsty i determinacja by osiągnąć sławę; fałsz, trudne
rozwody, antypatia, nieczyste intencje; konflikt interesów, osobista wendeta, nie
zapominajmy także o pieniądzach.
Puzyńska
także przedstawia nam historię z przeszłości, o Adolfie Anderssenie, biednym
nauczycielu, który został sławnym szachistą i zasłynął z tzw. „nieśmiertelnej
partii”. Wątek szachów w bardzo
ciekawy sposób pojawia się też w śledztwie, ruch, potem kolejny. Głos też ma
morderca, który w swoich enigmatycznych notatkach mówi o honorze i grze.
„Z
jednym wyjątkiem” to kolejne spotkanie z twórczością Puzyńskiej, pełne siatek
zależności i tajemnic, aczkolwiek nie wywołało większych emocji i aż tak
wielkiego zaciekawienia, jak inne. Trochę za rozwlekle i trochę niepotrzebnych
wątków. Jednak przywiązałam się do tej serii, kilka jeszcze przede mną i czekam
na nowe.
„Wszystko ma jakiś sens. Każdy trop
ma jakiś sens.”
OCENA:
5/ 6
Znam tylko dwa tomy tej serii, ale jak na razie nie mam w planach czytać kolejnych część.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wywołała tak oczekiwanych emocji.
OdpowiedzUsuńA ja niedawno skończyłam "Dom czwarty" i bardzo mi się ta książka podobała. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam, będę polować na "Dom czwarty"
UsuńWszystkie cztery tomy stanowią jeszcze dla mnie tajemnicę.
OdpowiedzUsuńLubię autorkę i książka jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuń