środa, 12 marca 2014

"Beta" Rachel Cohn





 Autor: Rachel Cohn

Wydawca: Czarna Owca
Rok: 2013
Stron: 320




„Elizję stworzono po to, by służyła mieszkańcom Dominium, rajskiej wyspy, na której mieszkają najbogatsi ludzie na Ziemi. Szesnastolatka jest klonem bez emocji, które mogłyby ją odrywać od bycia opiekunką dzieci gubernatora. Kiedy jednak spotyka Tahira, wspaniałego, enigmatycznego młodzieńca, pochodzącego z jednej z najbardziej wpływowych rodzin, niespodziewane emocje zaczynają pojawiać się w jej umyśle. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy się nie spodziewała. Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że Elizja potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Ale pożądanie do Tahira jest zbyt silne, by móc je ignorować. Gdy okrutny los ich rozdziela, dziewczyna postanawia uciec, bez względu na koszty!”

16-letnia Elizja jest klonem z serii Beta- modeli próbnych, stworzonych by służyć ludziom na rajskiej wyspie Dominium, gdzie powietrze upaja. Wgrany chip- baza, podsuwa jej reakcje i mimikę odpowiednią do sytuacji, bo wmówiono jej, że nie ma duszy. Oznakowana jako trofeum zostaje kupiona przez jedną z kobiet, trafiając do jej domu, zastępując córkę, siostrę. Nastolatka jest genetyczną repliką Pierwszej- o której można przypuszczać, że była doskonałą pływaczką. W wodzie Elizja doświadcza reminiscencji z życia Pierwszej, są to wspomnienia, których nie powinna absolutnie mieć. Coś jest nie tak…

Największe wrażenie wywiera sposób, w jaki autorka przedstawiła ten świat:  zdehumanizowanych klonów, którzy mają służyć, patrzy się na ich przydatność. Klonowanie jako doskonałe osiągnięcie naukowe ma przynieść korzyści tym, co mają dusze. Pogoń za szczęśliwością przyświeca ludziom, perfekcja to cała filozofia tej wyspy. Ale ten idylliczny świat ma rysy- kontestatorów przeciwników klonowania, pojawiają się pogłoski o „defektach”. Rebelia.
 
Dzięki narracji poprowadzonej z punktu widzenia Elizji możemy niezwykle realnie poznać ten świat jej oczami. Jest ona ciekawą życia nastolatką (zabawne są momenty, gdy nie rozumie metafor), odważną „skok może przynieść śmierć. Albo wiedzę. Skaczę”, z początku biernie akceptuje reakcje otoczenia i reguły w nim panujące. Powoli zaczyna sobie zdawać sprawę, że zaczyna mieć własne pragnienia, stara się postawić granice, powiedzieć „nie”. Nie wie co zrobić z ideą wolności, rozumianą jako należenie tylko do siebie. Zabawka, tylko od niej zależy, czy się wzniesie ponad to.

Z biegiem zaskakujących wydarzeń bohaterka odkrywa tajemnice, rosnącą niesprawiedliwość gdzie umiera się za nic, zanim na dobre zacznie się żyć. Troski na stałe zagoszczą w jej życiu. Strach. Strata. Rozpacz. Smak nienawiści. Ale też jest jasne uczucie miłości do Tahira- nastolatka po wypadku. Tak a propos napis z okładki jest odrobinę mylący, bo owszem to uczucie zakazane, ale ten wątek romansowy bynajmniej nie dominuje w książce.
„Ludzie to okrutne potwory. Łgarze. Oszuści.”

Byłam sceptycznie nastawiona do „Bety” jako do antyutopii dla młodzieży, ale niepotrzebnie. To lektura, która mnie pozytywnie zaskoczyła: dojrzałością w kompozycji fabuły, wiarygodnością emocji głównej bohaterki. A także ważnym przesłaniem: pytaniem o prawa tych, którym ich odmówiono, pragnieniem wolności i własnego życia. To przestroga, że pod idyllą ukrywa się bezgraniczne zło i niemoralność, nie istnieje coś takiego jak bezwarunkowe bezpieczeństwo.

„Każdy z nas jest defektem. I ludzie, i klony. Sądzi, że to określenie jest narzędziem zastraszania mającym skłonić niepokornych do uległości.”

Zaskakujące i szokujące zakończenie sprawia, że z niecierpliwością czeka się na kolejny tom, który być może przyniesie odpowiedź co dalej z Elizją- betaklonką i innymi bohaterami. Na fantastykę w takiej odsłonie z pewnością się skuszę, a Wam polecam.
OCENA: 5,4/ 6




17 komentarzy:

  1. Najbardziej mnie intryguje to szokujące zakończenie o którym wspominasz. Szkoda tylko, że to część dłuższej serii, ponieważ jakoś nie mam ochoty na rozpoczynanie kolejnych cykli, które potem jak zwykle zostawię w połowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też trochę fakt, że to dopiero I tom trochę odstraszało, bo mam inne nieskończone serie, ale nie żałuję przeczytania.

      Usuń
  2. Nie przepadam za fantastyką :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale powolutku się przełamuję takimi książkami.

      Usuń
  3. Tym razem zupełnie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się takie ujęcie tematu klonowania. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inżynieria genetyczna to niezwykle intrygująca i kontrowersyjna nauka. Tak mimochodem ciekawe czy świat w przyszłości posunie się do pewnych kroków, które zostały ukazane w "Beta".

      Usuń
  5. Może lektura zmieniłaby i moje sceptyczne nastawienie do tej książki. Ale na razie jakoś nie mam ochoty po nią sięgać;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spotykam się z recenzją tej książki nie pierwszy raz. Coś nas do siebie ciągnie. Przy najbliższej nadarzającej się okazji na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. To raczej lektura nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, lubię takie niespokojne historie.

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tą książką muszę się koniecznie zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  10. książka o której mało czytałam ,ale jest mocno zachęcająca! poszukam w wolnej chwili i może właśnie do wyzwania się z nią zgłoszę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Beta to udany początek fascynującej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tym razem nie moje klimaty. Nie mogę przekonać się do tego rodzaju literatury:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Początkowo dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, ale kiedy zgłębiłam się w jej opis i zapoznałam z kilkoma recenzjami, doszłam do wniosku, że warto dać jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...