Wydawca: Prószyński
Rok: 2013
Stron: 512
„To wszystko przez Ciebie”
takie słowa rzuca nastoletnia Klara po śmierci rodziców w wypadku samochodowym
do swojej starszej (oficjalnie) siostry, a tak naprawdę biologicznej matki, Julii.
Czy
te słowa są prawdziwe- zastanawia się narratorka Julia, która powraca do
rodzinnego domu na prowincję, po 18 latach budowania życia w Warszawie. Czy
była wyrodną córką? Z pozoru pełna
sukcesów zawodowych pani prezes, wprawdzie po kilku nieudanych związkach- w
tym pierwszym uczuciem za które słono zapłaciła, oraz niedawnymi zerwanymi
zaręczynami z poczucia winy. Kłamczucha-
tak, fatalna „matka”, którą nie była, nielojalna przyjaciółka- te rzeczy powoli
wypływają na powierzchnię. Julia pomieszkując w sprzedanym rodzinnym domu,
przeglądając pamiątki z przeszłości, zaczyna wątpić w obraną przez siebie drogę. Świat rąbnął ją obuchem i obnaża
dotychczasowy blichtr, jej samotność, odmieniając tym samym jej życie.
Brakuje jej rodziców, którzy tak nagle odeszli, z drugiej zaś strony ma do nich
pretensje o decyzję, która została podjęta 18 lat temu. Bo teraz Julia sama
musi powiedzieć Klarze prawdę- kim jest dla niej w rzeczywistości, zmierzyć się
z wyrzutami sumienia dotyczącymi mistyfikacji przed otoczeniem, tym, że wyparła
się własnego dziecka. Przez wiele lat bohaterka
odsunęła od siebie problemy, teraz musi się z nimi zmierzyć.
Dodatkowym
atutem tej pozycji jest krok w
przeszłość- Julia przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, z ciąży, z rzadkich
przyjazdów do domu. Niektóre te wspomnienia kąsają, są jak „żywe”- tak np.
realnie czujemy poczucie krzywdy małego dziecka czy poczucie wyobcowania jak
patrzyła na rodziców bawiących się z jej córką.
Dla
mnie ta książka, szczególnie przeżycia i emocje głównej bohaterki, jest po
prostu autentyczna, życiowa. Można
ją podziwiać za odwagę, za to, że się nie załamuje, potrafi też pomóc innym
(koleżance Wiesi). Zakończenie w sumie jednak mnie nie zaskoczyło (odnośnie
Witolda), nie jest melodramatyczne, a pozytywne, ale daje nadzieję, że w życiu
może się wszystko ułożyć. Czasem wystarczy się tylko zdobyć na szczerość. Małym
minusem może być chwilami mało dynamiczna akcja- ale jest to do pokonania.
„Wszystko
przez Ciebie” to bardzo dobra powieść
obyczajowa o tym, że z przeszłością można się uporać oraz relacjach
międzyludzkich- potrzebie miłości, przebaczeniu, a także temat istotny-
powiedzieć prawdę nawet bolesną czy żyć w cieniu kłamstwa. To historia, którą mogło napisać życie, która każe się przyjrzeć
podejmowanym decyzjom i ich konsekwencjom. Polecam.
„Życie jest kwestią wyborów”.
OCENA:
5,4/ 6
Czytałam poprzednią książkę autorki, (Kto, jak nie ja), która zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dlatego z wielką przyjemnością rozejrzę się za powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńA, nie wiedziałam, że napisała coś jeszcze innego, to muszę poszukać.
UsuńPomyliło mi się, z ta książką ,,Kto jak nie ja''. Autorka napisała ,,Pozwól się uwieść'' oraz ,,Chorwacka przystań''.
Usuńhttp://www.proszynski.pl/Anna_Karpinska-mfc-17611-.html
Byłaby to moja pierwsza książka tej autorki, ale skłonna jestem zaryzykować, poszukam tego tytułu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki. Po typowe obyczajówki też niestety sięgam rzadko. Może tę książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeśli książka wpadnie mi w ręce, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie obyczajówki, więc z chęcią zajrzę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba :)
UsuńA ja Ci napiszę, że tak mnie ta książka oczarowała, że jutro wybieram się do księgarni po nią :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
O, to czekam na recenzję :)
UsuńNie słyszałam do tej pory o tej książce, lecz zainteresowała mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo pragnę ją przeczytać, jestem jej niesamowicie ciekawa!
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja przekonała mnie, że "To wszystko przez ciebie" jest lekturą godną uwagi, poruszającą niełatwe tematy - a to właśnie lubię.
OdpowiedzUsuńOj, raczej nie dam rady, lubię czytać wg własnego uznania, więc muszę podziękować.
OdpowiedzUsuńO wow, jaka cegła :) ale ocena świetna, więc chyba warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką. Nie chciałabym być na miejscu Julii. To musi być strasznie przykre, po tylu latach mieć tak wiele wątpliwości i tak trudne zadanie do wykonania.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie swoją recenzją. Wcześniej miałam o książce nijakie zdanie :)
OdpowiedzUsuń