Wydawca: Prószyński Media
Rok: 2012
Stron: 396
Myślisz, że wszystko jest
poukładane, że już nic się nie zmieni. I właśnie wtedy w Twoim życiu pojawia
się ktoś jeszcze… Majka, młoda dziennikarka i nauczycielka, ucieka od zgiełku
wielkiego miasta w poszukiwaniu ciszy. Remontuje stary, drewniany dom w
zapadłej, urokliwej wsi „na końcu świata”. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko
bliskości ukochanego, który wyjechał do Francji realizować intratny projekt.
Pod jego nieobecność Majka, wraz z przyjaciółką Jolą, decyduje się zrealizować
własne marzenia i otworzyć restaurację. Na czas wykonania prac wykończeniowych
przyjaciółki postanawiają zamieszkać razem. Wkrótce okaże się, że o upragniony
spokój będzie bardzo trudno. Pewnego dnia Majka wyjeżdża do urokliwego
Kazimierza Dolnego, gdzie zawiera intrygującą znajomość.
A
miało być tak… No właśnie. Bardzo lubię tematykę obyczajową, z nutką romansu i
wątkami pobocznymi, ale ta powieść wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Niby
wszystko się zgadza: jest bohaterka mieszkająca na prowincji (z kotem), jej
przyjaciółka rozwódka, która próbuje sobie ułożyć życie, pojawiają się męskie
osobniki (wątek romansowy). Więc skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak
nijako? Bo wszystko to już było, w innych powieściach obyczajowych. Tutaj
fabuła mnie nie poruszyła, tylko głownie drażniła miałkością oraz szablonowym
ujęciem ogranych motywów: problemy pisarskie, remontowe i perturbacje
romansowe, plus też wstawki kulinarne. Wprawdzie do warsztatu pisarskiego autorki
nie można się przyczepić, ale to za mało bym mogła z czystym sumieniem polecić
Wam tę książkę. Ciężko mi coś więcej napisać na jej temat- tylko to, że mam za
sobą, jakoś mnie wynudziła. Być może niewłaściwie ją zinterpretowałam. Ale wydaje
mi się, że autorka nie miała nic ciekawego do przekazania tą książką. Nie
wypływa z niej wiele: czasem faceci zawodzą, ale od czego są przyjaciółki. A co
na plus? Pod koniec trochę bardziej wciągnęłam się w perypetie Majki, podobał
mi się jej pobyt w Paryżu, zabawny kot Boluś, ale to mało.
W sumie nie podobała ta książka.
Ale nie będę jej nikomu odradzać. A nuż komuś się spodoba, być może utożsami
się z bohaterką i z chęcią przeniesie się do jej świata. Ja niestety nie
mogłam.
OCENA: 3,5/ 6
Lubię historie tego typu, choć ta wydaje mi się odrobinę za mało porywająca. Raczej nie będę sobie zaprzątać nią głowy :)
OdpowiedzUsuńZbyt wiele wspaniałych książek czeka na mnie, abym traciła czas na tę...
OdpowiedzUsuńKolejna książka, która ma fabułę podobną do miliona innych.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że fabuła cię nie poruszyła. W takim razie nie ma sensu sięgać po tę książkę gdy wokół tyle innych znacznie ciekawszych powieści.
OdpowiedzUsuńA taka piękna okładka by mnie skusiła. Szkoda, że to tak słaba powieść.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest jak książka powiela schematy :( Raczej nie sięgnę po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńTo wszystko już było... I tak lubię podobne historie, ale naprawdę dobrze jest, kiedy są chociaż trochę oryginalne.
OdpowiedzUsuńZapowiadało się naprawdę dobrze, jednak z każdym kolejnym Twoim zdaniem coraz bardziej oddalałam się od chęci przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuń