środa, 18 czerwca 2014

" Sekretne życie Józefiny"- Erickson Carolly

Autor: Carolly Erickson

Wydawca: Książnica
Rok: 2010
Stron: 416



Urodzona na Martynice Józefina miała w sobie nieodparty egzotyczny urok. Gorąca karaibska krew zapewniała jej powodzenie u wielu potężnych i wpływowych mężczyzn, a patrycjuszowskie maniery otwarły przed nią niejedne drzwi. Jej życie obfitowało w niebezpieczne rozgrywki, niespełnione ambicje, ale też i uśmiechy losu. Młodo wydana za mąż za aroganckiego francuskiego arystokratę niebawem owdowiała, sama nieomal tracąc życie na gilotynie. Jednak uroda, zmysłowość i wrodzony spryt Józefiny sprawiły, iż jej urokowi ulegali najświetniejsi politycy porewolucyjnej Francji. Wkrótce wyszła ponownie za mąż za sporo młodszego generała Bonaparte, którego podboje uczyniły z Francji potęgę, a kilka lat później została koronowana przez męża na cesarzową. Napoleon triumfował na polach bitew, ona brylowała na salonach. Niemniej serce Józefiny należało do innego - tajemniczy nieznajomy zdobył je w czasach jej młodości na Martynice...

W  „Sekretnym życiu Józefiny” pisarka połączyła fakty historyczne z fikcją stwarzając opowieść o pierwszej żonie Napoleona, Józefinie Bonaparte. Ale najpierw bohaterka urodziła się jako Rose Tascher, córka właściciela plantacji, o wielkiej urodzie, ale bez posagu. Była i pozostała dzieckiem Martyniki, gdzie miejscowa ludność wierzyła w czary. I ona także. „Czeka cię życie za wielką wodą. Ocaliłem cię dla tego życia.”

Pierwsze małżeństwo (mimo, że nieudane- mąż ją zostawił, co przyjęła z ulgą) przyniosło jej tytuł wicehrabiny i dwoje dzieci. Stała się Paryżanką, weszła do spółki z bankierem, dając się poznać jako kobieta interesu. Odważna, też podstępna, dumna z tego kim jest i co dzięki temu osiągnęła, nie pozbawiona wrażliwości- tak można by ją opisać.

Poprzez losy Józefiny Erickson ukazała także bogate tło historyczne: zmiany społeczne, Rewolucję Francuską, która dodatkowo zaostrzała miejscowy konflikt na koloniach między białymi panami a czarnymi niewolnikami, które osiągnęły apogeum. Bohaterka została wrzucona w wir wydarzeń, zetknęła się z buntem niewolników, co ją zaszokowało, bo od małego wychowywała się wśród Afrykanów (przyrodnich sióstr, służby). Zastanawia się, czy „to możliwe, by ludzie, z którymi tyle mnie łączy, chcieli wyrządzić mi krzywdę?” W stolicy bynajmniej nie było lepiej. Z zadziwiającą rzeczywistością autorka potrafiła opisać mechanizmy narastającego terroru, przeciwko któremu nikt nie protestował, by nie został uznany za wroga ludu. Jednak i ciężkie czasy nadeszły dla Józefiny, gdzie cierpienie i strach stały się chlebem powszednim.

„Traktowaliśmy życie jak ucztę, jak stół zastawiony mnóstwem przysmaków, chcieliśmy najeść się nimi do syta, zanim ktoś nam każe wstać od stołu.”

Powyższy cytat bardzo dobrze obrazuje motywy postępowania Józefiny, która z czasem zaczęła żyć beztrosko i grzesznie, z pochlebiającą jej męską adoracją. Bawiła się jak nigdy, bo jutro mogło nie być. W tym właśnie okresie poznała generała Bonaparte, człowieka żyjącego przyszłymi podbojami (mały człowiek, który uważał, że jest stworzony do wielkich rzeczy), wschodzącą gwiazdę Francji tamtych lat. Wybrała stabilizację u jego boku zamiast kochanka z Martyniki, ale to małżeństwo nie dało jej szczęścia, lecz życie pod dyktando męża, nienawiść jego rodziny. Nie potrafiła z wdziękiem nosić swojego wieku, ale umiejętnie wypełniała obowiązki żony Pierwszego Konsula.

„Sekretne życie Józefiny” jako pseudohistoryczna powieść rozrywkowa sprawdza się w stu procentach. Barwne losy córki plantatora, która stała się panią królewskiej siedziby wciągają, dają też sporo informacji na temat tamtych lat. Szkoda tylko, że pisarka pokusiła się o sporą dawkę fikcji, dla osób, które nie orientują się co zostało „dodane” przez autorkę (tak jak ja) może to lekko wprowadzać w błąd, bo wszystko brzmi wiarygodnie. Dla mnie też małym minusem jest to, że inne postacie są mało wyraziste, nie mają głębi, ale cóż głównym tematem było życie Józefiny. Reasumując, powieść podobała mi się bardziej od tej o Marii Antoninie, także szykujcie się za jakiś czas, na kolejną recenzję powieści Erickson.

OCENA: 5/ 6



11 komentarzy:

  1. Pseudohistoryczna powieść rozrywkowa? O? To może być całkiem ciekawe. Nie omieszkam się z nią zapoznać jak będę tylko miała wolniejszą chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Musze nadrobić zaległości bo coś czuję, że będę się świetnie przy niej bawiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się to określenie "pseudohistoryczna". Książka może trafić w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię tego typu książki :) Przeczytam jak będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem tej "pseudohistorycznej" powieści, zwłaszcza, że posiada ona bogate tło historyczne... Uwielbiam historię, w każdej formie, więc książka ta zapewne mi się spodoba! Dopisuję ją do mojej listy. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię, gdy autorzy łączą fakty z fikcją literacką. Czytałam kiedyś "biografię" Coco Chanel która była właśnie takim misz-maszem i miałam bardzo złe wrażenia.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie do końca lubię powieści historyczne, ale ta mogłabym mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię powieści historyczne, ale domieszka fikcji skutecznie mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię łączenia biografii z fikcyjnymi zdarzeniami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wolałabym tylko fakty historyczne...lubię historię i tego się trzymam;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie zapoznam się z tą książką:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...