niedziela, 1 czerwca 2014

" Tajemny dziennik Marii Antoniny"- Carolly Erickson

Autor: Carolly Erickson

Wydawca: Książnica
Rok: 2010
Stron: 352



Maria Antonina, królowa Francji, żona Ludwika XVI, ścięta jak jej małżonek w dobie rewolucji francuskiej. Postać nietuzinkową, kobieta wielbiona i nienawidzona, podziwiana i wyszydzana. Wiąże się z nią wiele skandali obyczajowych, a sporo krzywdzących opinii na jej temat przeszło do historii...

Jak by wyglądały jej prywatne zapiski? Carolly Erickson w „Tajemnym dzienniku Marii Antoniny”, który jest całkowicie fikcją literacką (choć nie znaczy to, że nie zawiera też udokumentowanych przez historyków faktów) ożywia duchy królowej i jej bliskich.

Pierwszy zapis był kiedy trzynastoletnia bohaterka po kryjomu odważnie odwiedza chorą na ospę siostrę. Potem pisze o zaręczynach z delfinem Ludwikiem, następcą tronu Francji, o zadurzeniu w młodym stajennym, w końcu wyjeździe ku nieznanemu krajowi.
„To delfina ma dyktować modę, a nie ją naśladować.”

Maria Antonina z pewnością nie miała łatwego życia. Z początku nie była blisko w mężem, potem dosyć długo nie mieli dziedzica (pierwsza rodzi im się córka). Dyplomaci zapewniali ją, że istniały „dobre” kłamstwa konieczne dla sojuszu Francji i Austrii. Złożone intrygi wersalskiego dworu sprawiły, że musiała walczyć z drwinami i szkalowaniem oraz wykazać się sprytem i przebiegłością (m.in. gdy pozbywa się pewnej niechcianej damy). Może ten portret Marii Antoniny nie jest zbyt wnikliwy i pogłębiony psychologicznie, ale z jej zapisków też można coś wywnioskować. Mimo fanaberii i dziwactw męża, trwała przy nim- czy to z obowiązku, dobrej woli czy sympatii. Potrafiła zatracić się w miłości do kochanka hrabiego, ale dzięki temu miała opiekuna i kogoś naprawdę bliskiego. Zachowała hart ducha, którego nie załamała strata syna czy też tłum żądny krwi oraz szeptane wiosną 1786 roku słowo bankructwo.

„Monarchia została zważona, a ludzie uznali, że okazała się zbyt lekka.”

Niestety mam wrażenie, że autorka nie wykorzystała w pełni potencjału, jaki miała w sobie bohaterka i jej losy. Miejscami zbyt krótkie wpisy w jej dzienniku nie pozwalają czytelnikowi wczuć się w jej sytuację czy też zapoznać się dogłębnie z wydarzeniami, przez co poczuć emocji. Jednocześnie są fragmenty (szczególnie przy końcu powieści, kiedy Maria Antonina i jej rodzina byli zakładnikami ludu), które potrafią wstrząsnąć i wzbudzić do nich współczucie.

Komu mogę polecić powieść? Spodoba się tym co lubią może trochę inne spojrzenie na znane postacie historyczne, by przekonali się że nawet oni mieli własne życie, borykali się ze smutkami i stratami jak my wszyscy.

OCENA: 4,8/ 6


10 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka jest trochę powierzchowna, ale jeśli będę miała okazję to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Córkę Carycy" tej autorki i miło ją wspominam. Z tego co pamiętam, to pani Erickson ma 2 doktoraty za historii :). Chętnie sięgnę po jej inne książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też po inne pozycje sięgnę, ale wolałabym chyba bardziej trzymające się faktów historycznych.

      Usuń
  3. Nie wiem, czy jestem chętna na tą książkę. Może się jednak skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę książkę z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od powieści wolałabym po prostu książkę historyczną;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapewne zdążyłaś już trochę poznać mój literacki gust, więc wiesz, że powyższa książka nie znajduje się w kręgu moich zainteresowań, dlatego tym razem podziękuję, ale dodam, że podoba mi się okładka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niekoniecznie dla mnie, ale mama mojej przyjaciółki byłaby zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo niedociągnięć, to mam wielką ochotę na tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście, Maria Antonina była nieszablonową postacią, jednak nie przekonuje mnie formuła książki, wolę o niej czytać książki historyczne, beletrystyka mi w tym temacie nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...