Wydawca: Sonia Draga
Rok: 2006
Stron: 480
Inspiracją
do powstania tej książki był przyjazd w 1909 roku Zygmunta Freuda, znanego
wiedeńskiego psychiatry do Nowego Jorku wraz z uczniem Carlem Jungiem.
Wydarzenia, które mają miejsce na łamach powieści (całkowita fikcja literacka,
jednak oparta na faktach- autor wyjaśnia to w posłowiu) opowiada w
przeważającej części doktor Stratham Younger- postać całkowicie wymyślona przez
pisarza.
Według
mnie można wyróżnić trzy główne tematy, które poruszył Rubenfeld. Przede
wszystkim zagadka kryminalna-
związana z morderstwem młodej kobiety oraz napaścią na inną dziewczynę, która
po tym traumatycznym wydarzeniu traci głos. W tym miejscu do głosu dochodzi
Younger, jako lekarz prowadzący terapię pacjentki. To człowiek zafascynowany
publikacjami Freuda, szczególnie teorią
zwaną kompleksem Edypa, skoro nie potrafił jej obalić, poświęcił jej
całe życie. Próbuje on dowiedzieć się prawdy poddając psychoanalizie
dziewczynę, zmaga się on jednakże z dylematami natury etycznej, przekroczenie
granic lekarz-pacjent.
Inną
płaszczyzną są przemyślenia Youngera,
który jest fascynatem Szekspira, próbującego rozwikłać sens słów z monologu
Hamleta- być albo nie być oraz tworzącego własną teorię kompleksu Edypa. Do tej
teorii zastrzeżenia ma też mroczny i dziwny Jung, którego złożone i
skomplikowane relacje z Freudem są ukazane na łamach powieści. W tym momencie
intrygujący thriller przeradza się w niejasne (jak dla mnie) rozważania
filozoficzne, co już mniej mi się podobało.
„Jeśli chcemy przejąć rolę w
teatrze życia, musimy grać.”
Co
do samego Freuda, czy też jego
tytułowego sekretu. Tego nie ma. Bardziej obecne w powieści są jego teorie, niż
on sam, przez co wydaje się postacią mało wyrazistą. Wprawdzie daje cenne
wskazówki Youngerowi dotyczące zjawiska przeniesienia jak i psychoanalizy oraz
walczy, aby odeprzeć konspirację mającą na celu zniszczenie jego kariery
poprzez zniesławienie.
Jak
dla mnie mimo wszystko najlepiej wypadł wątek kryminalny, który przy tak
skomplikowanej fabule i wątkach na różnych płaszczyznach wydaje się najbardziej
dopracowany i wyjaśniony, a jego zakończenie zaskakujące i przewrotne.
Rubenfeld pozwolił czytelnikowi na podróż
po meandrach ludzkiej natury: ukazał zawiłości, maski które przybieramy,
role, które odgrywamy, podstępność, strach, deprawację.
Jak
widać lektura ma swoje plusy i minusy, zdecydujcie sami, czy ciekawi was ta kombinacja
thrillera, kryminalnej zagadki z psychologicznymi tajemnicami oraz
filozoficznymi rozważaniami. Jak dla mnie „Sekret Freuda” okazał się być
inną lekturą niż oczekiwałam, ale nie żałuję jej poznania.
„Tak samo jest z każdą chorobą.
Dopiero gdy zrozumiemy przyczynę, możemy stwierdzić, że znamy naturę trapiących
człowieka dolegliwości. I tylko wtedy możemy je leczyć.”
OCENA:
4,3/ 6
Bardzo ciekawe połączenie w jednej książce: thriller, kryminał, psychologia i filozofia. Powinno być interesująco :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie. Nowa książka Jessiki Brody :)
http://monweg.blog.onet.pl/2014/06/25/nowa-ksiazka-jessiki-brody-trailer/
Nie wydaje mi się, żeby ta książka przypadła mi do gustu. Raczej nie będę jej czytać.
OdpowiedzUsuńMimo, że ten wątek kryminalny jest ciekawy i dobrze dopracowany to jakoś ta pozycja nie przemawia do mnie:)
OdpowiedzUsuńTym razem podziękuję, gdyż zamierzam odpocząć od kryminałów na dłuższy czas na rzecz fantastyki oraz innych gatunków.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w domu, tylko, że w oryginalnym wydaniu, czyli po angielsku. Chciałam ją przeczytać w ramach nauki języków obcych, ale nie wiem, czy jestem wystarczająco zaawansowana by to zrobić. Obawiam się, że rozważania filozoficzne w obcym języku to bd prawdziwy problem, ale kiedyś spróbuję, choć nie czuję się specjalnie zachęcona.
OdpowiedzUsuńO to faktycznie może być trudne, ja na pewno nie dałabym rady przeczytać jej po angielsku.
UsuńPołączenie kryminału i filozoficznych rozważań jakoś mnie nie pociąga, raczej spasuję.
OdpowiedzUsuńTyle teraz mam książek do czytania, że tą sobie odpuszczę na jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Mnie taka kombinacja zupełnie odpowiada. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńNa razie pasuję. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że powieść mogłaby mi się spodobać :) rozejrzę się w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nie za dużo tych gatunków i czy powieść nie jest przekombinowana... ale chyba po nią sięgnę, żeby przekonać się sama.
OdpowiedzUsuńA ja nie dałam rady przeczytać tej książki.
OdpowiedzUsuńsamo połączenie tych gatunków i wątków jest w moim guście, ale i tak nie jestem pewna!
OdpowiedzUsuń