Wydawca: Świat Książki
Rok: 2012
Stron: 352
Robin
jest światowej klasy biegaczką, której kariera zmonopolizowała życie
pozostałych członków jej rodziny. Jednak pewnego dnia podczas treningu miała
zawał serca, trafia do szpitala, gdzie nie odzyskuje przytomności. Jak to
wpłynie na jej rodzinę? Co się stanie,
gdy osoba zajmująca centralne miejsce w życiu rodziny odchodzi?
Na
powyższym temacie skupia się tym razem Barbara Delinsky. Pozwala nam
przypatrzeć się rodzinie, w której nagły wypadek zmieni wszystko. Molly to
siostra Robin, która czuje się winna, bo nie towarzyszyła tamtej podczas
biegania. W swoim odczuciu jest tą „gorszą córką”, co też widać w rozmowach z
jej matką, które są często walką na słowa i próbą jej zadowolenia. Chris to
brat bohaterek, niedawno żonaty, który nie widzi potrzeby rozmowy i działania.
Bierny, „odbija pałeczkę”, pozostawia innym decyzję. Najsilniej wypadek córki
przeżywa jej matka Kathryn, która nie odstępuje na krok jej szpitalnego łóżka i
nie przyjmuje do wiadomości, że coś się stało. Jest jeszcze ojciec tej rodziny,
Chris, którego można określić etatowy uspokajaczem- zawsze niezachwiany i
spokojny. Pojawiają się jeszcze inni ciekawie sportretowani bohaterowie: David
dobry samarytanin oraz Nick, którego zachowanie można oceniać dwojako.
A
co się dzieje dalej? Rezonans wykazuje rozległe uszkodzenie mózgu. To oznacza „nigdy więcej” dla Robin. Ale jej matka
rozmawia z nią, jakby córka zaraz miała wstać. Widać jej wielką nadzieję,
wiarę, ale też zamykanie oczu na fakty. Molly zajmuje się przymusową
przeprowadzką, podczas której znajduje coś w rzeczach siostry. Coś, co odkrywa sekrety Robin spod dymu i
lustra… Rodzina jest zszokowana, szczególnie Kathryn, która była przekonana, że
wie o córce wszystko i, że ich marzenia są tożsame.
„Czasami wszystkie podjęte przez
nas decyzje okazują się błędne, nie wiem tylko, czy lepsza jest pomyłka
wynikająca z działania, czy z zaniechania.”
Sytuacja,
którą przedstawiła pisarka niesie ze sobą
pytania, które są trudne oraz ogromny ładunek emocjonalny. Bo czy możemy
mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, by pomóc, czy będzie nas
gnębił żal, że coś przeoczyliśmy? Tak jak Molly możemy zobaczyć, że cienka
czasem linia dzieli życie od śmierci, a gdy jeszcze pojawia się dylemat, czy sztucznie przedłużać życie
Robin- trudno nie zastanawiać się, co by się zrobiło na ich miejscu, bo każdy
wybór z osobna i razem wzięte są przygnębiające. A Molly chce tego, co siostra,
tylko skąd ma wiedzieć, czego oczekiwałaby Robin? Zakończenie tej historii
wywarło na mnie ogromne wrażenie i wzbudziło wiele emocji i gonitwę myśli- a
jakie jest nie zdradzę, przekonajcie się sami.
Czy
są słabe punkty tej powieści? Osobiście nie dostrzegłam ich. Chociaż kreacja
Charliego (ojca) zawsze spokojnego, z sensownymi wypowiedziami w każdym miejscu,
wydawała mi się jakoś nie na miejscu. Ale to szczególik.
„Kiedy
moja siostra śpi” to książka o tworzeniu
fikcji życia, czekaniu i nadziei, trudnych decyzjach, sekretach przed bliskimi,
nieodwracalnych zmianach. O tym, że kochać nie znaczy rozumieć oraz że mimo
wszystko siła tkwi w rodzinie. Z pewnością warto sięgnąć po ten dramat
rodzinny i zobaczyć, jak bohaterowie musieli zmienić i przewartościować swoje
życie. Gorąco polecam.
OCENA:
5,6/ 6
Lubię i cenię twórczość Barbary Delinsky, dlatego bardzo chętnie poznam powyższą ksiązkę tym bardziej, że oceniasz ją nadzwyczaj pozytywnie.
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka. Może sięgnę po nią nieco później.
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu lubię takie powieści, choć za zwyczaj są dla mnie za "trudne", mając tyle swoich problemów niekoniecznie chcę czytać o takim ładunku emocjonalnym;) ale tytuł zapisałam i sprawdzę gdy najdzie mnie ochota;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, mnie powieść aż tak bardzo nie przygnębiła, paradoksalnie dała też jakąś nadzieję. Ale fakt, trzeba mieć też "nastrój".
UsuńWidzę, że autorka lubi poruszać trudną tematykę. Czytałam inną jej książkę i do tej chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka dla mnie. Będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie fabuła, a skoro tak wysoko oceniasz, to dopisuję książkę do swojej listy :)
OdpowiedzUsuńWydaje się, że to powieść z gatunku tych, co mnie przygnębiają. Dość już miałam wypadków w rodzinie, by spokojnie podchodzić do takich historii.
OdpowiedzUsuń"kreacja Charliego (ojca) zawsze spokojnego, z sensownymi wypowiedziami w każdym miejscu, wydawała mi się jakoś nie na miejscu" - Coś w tym jest. Mnie też zawsze w jakiś sposób irytują bohaterowie, którzy niezależnie od dramatycznych wydarzeń i tragedii cały czas pozostają spokojni, zero krzyku, zero emocji.
Takie emocjonujące książki lubię! Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńŻyciowa książka. Bardzo chętnie przeczytam, bo wydaje się być ogromnie poruszająca.
OdpowiedzUsuńKurczę, zapowiada się naprawdę świetna lektura. Z wielką chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie mam na razie ochoty na taką trudną tematykę ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam bym czytała o tej książce, lecz teraz jestem nią zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki i nie wiem, dlaczego zawsze kojarzyłam ją z banalnymi romansami. Fabuła tej książki bardzo mnie zaciekawiła. Już wędruje na moją listę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam "Nikt się nie dowie" tej autorki i książka przypadła mi do gustu, więc chętnie poznam inne powieści, jakie wyszły spod jej pióra. "Kiedy moja siostra śpi" porusza trudną tematykę, więc tym bardziej ciągnie mnie do tej lektury.
OdpowiedzUsuń