piątek, 14 listopada 2014

"Meandry miłości"- Kasia Bulicz-Kasprzak

Autor: Kasia Bulicz-Kasprzak

Wydawca: Wydawnictwo Czarno na Białym

Rok: 2013
Stron: 344



Pięknej szlachciance Helenie Tarczyńskiej jedynie bale i zabawa w głowie, ale wkrótce los wystawi ją na próbę... Piękną szlachciankę Helenę Tarczyńską zaprzątają wyłącznie myśli o nadchodzącym balu i sukni specjalnie na tę okazję sprowadzonej z Paryża. Przeznaczenie stawia jednak na jej drodze atrakcyjnego, nieco tajemniczego i smutnego doktora. Kandydatów do ręki Heleny jest więcej, włącznie z hrabią z Krakowa i owdowiałym właścicielem sąsiedniego majątku, ponurym Witoldem Kuźmianem. Ale zanim Helena usłyszy bicie weselnych dzwonów, będzie musiała dorosnąć, przywrócić wielkość rodzinnej fortunie i zwalczyć niejedną przeciwność losu.

Szlachcianka Helena Tarczyńska marzy o poznaniu kawalera, za którego mogłaby wyjść za mąż oraz „oszaleć z miłości”. Do jej marzeń wydawało by się pasuje przybyły do ich miasteczka doktor Jan Leonowicz, chociaż on tej gadatliwej panny nie traktuje poważnie. A co będzie dalej, bo zarówno Heleną jak i Leonem są zainteresowani inni/ inne osoby…

Czołowym tematem książki, jak łatwo się można domyśleć, jest miłość, sercowe problemy, romanse i flirty, tłumione i niechciane uczucia, a także związki damsko-męskie, w tym postrzeganie małżeństwa w XIX wieku. Wtedy liczyła się reputacja i pozycja społeczna, a konwenanse dyktowały zachowanie. Aczkolwiek na szczęście pisarka wprowadziła trochę urozmaicenia, wprowadzając kilka historii rodzinnych bohaterów np. sytuację życiową doktora, przedstawia animozje rodzinne i skandale, chwile cierpienia, zranioną dumę i serce.

Helena, z początku mająca inne wyobrażenia o miłości, dojrzewa. Zawiodła się na rodzinie, na ich nieodpowiedzialnym zachowaniu i kłamstwach, stąd wzięła sprawy w swoje ręce, pokierowała swoim losem. A w zakończeniu dała szansę sobie- i to mi się spodobało.

Z tego co zauważyłam pisarka ma tendencję do zapowiadania przyszłych wydarzeń, z tym zabiegiem moim zdaniem trzeba ostrożnie- nie zawsze do pasuje do fabuły. Plusem natomiast jest to, że mimo pozorów fabuła książki nie jest przewidywalna, co sprawia, że czytało się lekturę z zainteresowaniem.

„Meandry miłości” to w gruncie rzeczy lekka powieść ukazująca zawirowania miłosne, zarówno pełna sielankowych jak i nie brakuje w niej pełnych smutku chwil. Romans historyczny ze średniej półki, zapewniający dobrą rozrywkę, do tego miejscami zaskakujący.
OCENA: 4,5/ 6

11 komentarzy:

  1. Już jakiś czas temu wpadła mi w oko ta książka i zastanawiam się właśnie nad jej kupnem. Chociaż po przeczytaniu twojej recenzji martwi mnie ta tendencja pisarki do zapowiadania przyszłych wydarzeń. Ale pomimo tego myślę, że ogólnie nie będzie aż tak źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie nie ma tego aż tak wiele, jest to w tym stylu "bohater dowie się tego później".

      Usuń
    2. Skoro tak, to chyba dam radę przetrawić taki ''zabieg''.

      Usuń
  2. Nie słyszałam o tej książce. Musze zwrócić na nią uwagę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie czuję by była to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytać książki, których akcja osadzona została w XIX wieku...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna powieść. Czytadło, które zapewni mile spędzony czas. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za książkami o miłości, ale tę broni fakt iż akcja rozgrywa się w XIX wieku.
    A przy okazji zapraszam na konkurs
    http://monweg.blog.onet.pl/2014/11/12/konkurs-200-000-i-szansa-na-dwie-ksiazki/

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię twórczość p. Kasi, jednak przed sięgnięciem po ten tytuł się wzbraniałam, bo nie przepadam za powieściami historycznymi imało kiedy sięgam po nie. Ale jednak nie żałuję, bo miło spędziłam z nią czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam chęć na książkę w historycznym kostiumie, może być nawet taki lekki romans.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już sam tytuł niestety mnie nie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...