Wydawca: Znak literanova
Rok: 2014
Stron: 217
Tak często traktujemy matczyną
miłość jak coś oczywistego, naturalnego, danego na zawsze. Wydaje nam się, że
zawsze będzie jeszcze mnóstwo czasu, żeby się za nią odwdzięczyć. A kiedy nagle
okazuje się, że jest już za późno, oddalibyśmy wszystko za jeszcze jeden dzień.
Jeszcze jeden dzień, żeby powiedzieć, jak ważna jest dla nas matczyna miłość. Taką
szansę otrzymał bohater książki, Chick, który dzięki cudownemu splotowi
wydarzeń mógł odbyć tę najważniejszą rozmowę...
"Jeszcze jeden dzień" to książka, którą autor dedykował swojej matce.
"Jeszcze jeden dzień" to książka, którą autor dedykował swojej matce.
Czy straciliście kogoś, kogo
kochaliście i pragnęliście jeszcze jednej rozmowy, jednej szansy na powiedzenie
ważnych słów? Co by było gdybyście zyskali taką okazję?
To
właśnie przydarzyło się bohaterowi Charlesowi. Odkrył on znaczenie dnia, w
którym zmarła jego matka. Nie
pożegnał się z nią, nie było go, gdy w jego rodzinie działo się coś ważnego.
Dzień pogrzebu pchnął go na dno: rozpaczy, przygnębienia, samotności i wstydu,
rozdarł go na pół. Poddał się, aż próbował popełnić samobójstwo. Ale to co się
potem stało, jest „niewytłumaczalne”. Nie dość, że przeżył, to zobaczył swoją
nieżyjącą od kilku lat matkę. W swoim rodzinnym domu rozmawia z nią.
Szaleństwo, sen, iluzja. Możliwe.
„I wtedy coś się przełamało- niemal
ją usłyszałem, jak pęka granica między wiarą a niewiarą.”
Ale..
matce zależy na nim, pyta go, co go boli; znowu stał się upragnionym synem.
Zdaje sobie sprawę, że ich rozmowa jest niemożliwa, ale nie chce by się
skończyła.
Sposób narracji jest prosty i
wciągający, pojawiają się retrospekcje, które mają na celu
ukazanie wspomnień z matką, pełnych miłości, gdzie ona zawsze stawała po
stronie Charlesa. Jednak on często nie bronił jej, wręcz odtrącał, szczególnie gdy
stali się „niepełną” rodziną. Te fragmenty przesycone są żalem i tęsknotą, czasem
winą.
Myślę,
że nie należy rozpatrywać tej książki dosłownie. Historia Charlesa ma raczej uświadomić, że szkoda, że tracimy czas,
bo zawsze wydaje nam się, że mamy go za dużo. A przecież gdy policzymy godziny,
„które moglibyście spędzić ze swoimi
matkami. Uskłada się z nich całe życie.” Warto rozmawiać, nie rozstawać się
w gniewie- nie wiadomo przecież, gdy nastąpi ostateczne pożegnanie…
Polecam
powieść „Jeszcze jeden dzień”, to uniwersalna
historia rodzinna, może i o duchu,
ale „jeśli ktoś jest w twoim sercu, nigdy
tak naprawdę nie odchodzi”. Warto zwrócić uwagę na zakończenie, w którym
wyjawiona jest pewna rodzinna, szokująca tajemnica.
OCENA:
5,7/ 6
Książkę czytałam jakiś czas temu i muszę przyznać, że wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Zwłaszcza zakończenie zdumiało mnie ogromnie.
OdpowiedzUsuńTego autora czytałam jedynie zaklinacza czasu, ale chcę koniecznie poznać kolejne jego dzieło w tym ,,Jeszcze jeden dzień"!
OdpowiedzUsuńU mnie to jego pierwsza książka, ale na pewno sięgnę po kolejne.
UsuńChętnie bym ją przeczytała, szczególnie teraz gdy zbliżają się święta!!!
OdpowiedzUsuńMuszę poznać twórczość tego autora, wiele o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł i będę na niego polować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, rozejrzę się za nią! :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, kiedy trafiam na recenzje tej książki mam chęć po nią sięgnąć. W końcu na pewno mi się uda :)
OdpowiedzUsuńTa powieść czeka na swoją kolej na mojej półce.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa recenzji :)
UsuńMam tą książkę na mojej bibliotecznej liście, ale za każdym razem jak tam już idę, to coś innego przyciąga moją uwagę... :)
OdpowiedzUsuńOj, te niedobre inne książki :) A tak serio, warto poznać "Jeszcze jeden dzień", myślę, że w nastrój świąteczny wpisuje się też idealnie.
UsuńMam ją. Stoi na półce. W sumie to nie spodziewałam się, że porusza tak ważki temat...
OdpowiedzUsuń