Wydawca: Świat Książki
Rok: 2009
Stron: 496
Miranda i David przeprowadzają się
z dziećmi z Londynu do pięknego domu na wsi, otoczonego zapuszczonym ogrodem.
Poszukiwany ogrodnik nieoczekiwanie znajduje się sam i jest niezwykle
przystojnym Francuzem w sile wieku. Przed wielu laty mężczyzna przeżył w tym
ogrodzie wyjątkowe chwile i złożył komuś pewną obietnicę. Teraz zmieni życie
Mirandy...
Mirandzie,
dziewczynie z Londynu, trudno przyzwyczaić się do życia na wsi. Zmęczona matka
pracująca, niezależna dziennikarka, żona zapracowanego Davida. Dodajmy, że
przystojnego Davida, który ma kochankę w Londynie, ale przecież „nikomu nie działa się krzywda. Wszyscy byli
zadowoleni.” Chyba jednak nie byli…Ich starszy syn Gus ma problemy w
szkole, wynikające z poczucia osamotnienia, Miranda wszystko robi sama i
zaczyna się zastanawiać nad sytuacją w swoim małżeństwie.
Pewnego
dnia jej córkę do domu odprowadza pewien starszy, przystojny Francuz, Jean-Paul, który zostaje ich
ogrodnikiem i ma za zadanie odnowić zapuszczony ogród. W międzyczasie w
opuszczonym domku, Miranda znajduje zielony notatnik, zawierający pewną historię romansu, nieszczęśliwej miłości
i sekretu, jak popiół z ogniska, które kiedyś płonęło z ogromną siłą.
Miałam
pewne obawy, jak zostanie „podana” ta historia, jednak szybko się one rozwiały.
Jest naturalna, zaczyna się od przyjaźni, dopiero potem pojawia się miłość,
bynajmniej nie jest ckliwie, a ciekawie. A pewnego dnia kończy się w sposób nieunikniony jak piękne lato. Znajdziemy to
także frustrację, walkę z pokusami, a poczuciem obowiązku. Jest także
świadomość, że tym uczuciem można skrzywdzić bliskich. Miranda czytając ten
pamiętnik, ucieka od chłodu swego małżeństwa w ciepły świat uczuć i tajemnic
innej bohaterki. A sama przechodzi pewną przemianę.
„Pragnienie tego, czego nie można
mieć, leży w naturze człowieka.”
Plusem
jest także to, że bohaterowie są pełnokrwiści, nie sztuczni. Widzimy, jak
zagubił się David, jak Gus nauczył się szanować nawet najmniejsze zwierzęta (bo „wszyscy żyjemy tu razem”), a Jean-Paul ma w sobie coś fascynującego i nieodgadnionego,
czym podbija serce innych.
„Francuski
ogrodnik” to nastrojowa powieść o
ponadczasowej miłości, o poświęceniu, docenieniu piękna przyrody, o tym, by nie
odrzucać ważnych spraw z braku czasu. Polecam romantycznym i wrażliwym czytelniczkom.
„Piękno jest we wszystkim, trzeba
go tylko poszukać.”
OCENA:
5,3/ 6
Książka wydaje się urocza, ale mam wrażenie, że mnóstwo takich...
OdpowiedzUsuńNa razie mam ochotę czytać książki z innych gatunków, lecz może jeszcze kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńMam inną książkę tej autorki, więc do tej zajrzę póżniej.
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam takie romantyczne, nastrojowe powieści, dlatego z przyjemnością zapoznam się z recenzowaną przez ciebie pozycją.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńRomantycznym i wrażliwym? Czasami taka jestem, ale tym razem opisywana lektura raczej nie jest dla mnie;) Fabuła zupełnie mnie nie zaciekawiła...
OdpowiedzUsuńsłyszałam wiele dobrego o autorze, poleciła mi go koleżanka! zakupiłam Pod drzewem... i jestem jej ciekawa!
OdpowiedzUsuń