wtorek, 30 grudnia 2014

"Francuski ogrodnik"- Santa Montefiore

Autor: Santa Montefiore

Wydawca: Świat Książki
Rok: 2009
Stron: 496



Miranda i David przeprowadzają się z dziećmi z Londynu do pięknego domu na wsi, otoczonego zapuszczonym ogrodem. Poszukiwany ogrodnik nieoczekiwanie znajduje się sam i jest niezwykle przystojnym Francuzem w sile wieku. Przed wielu laty mężczyzna przeżył w tym ogrodzie wyjątkowe chwile i złożył komuś pewną obietnicę. Teraz zmieni życie Mirandy...

Mirandzie, dziewczynie z Londynu, trudno przyzwyczaić się do życia na wsi. Zmęczona matka pracująca, niezależna dziennikarka, żona zapracowanego Davida. Dodajmy, że przystojnego Davida, który ma kochankę w Londynie, ale przecież „nikomu nie działa się krzywda. Wszyscy byli zadowoleni.” Chyba jednak nie byli…Ich starszy syn Gus ma problemy w szkole, wynikające z poczucia osamotnienia, Miranda wszystko robi sama i zaczyna się zastanawiać nad sytuacją w swoim małżeństwie. 

Pewnego dnia jej córkę do domu odprowadza pewien starszy, przystojny Francuz, Jean-Paul, który zostaje ich ogrodnikiem i ma za zadanie odnowić zapuszczony ogród. W międzyczasie w opuszczonym domku, Miranda znajduje zielony notatnik, zawierający pewną historię romansu, nieszczęśliwej miłości i sekretu, jak popiół z ogniska, które kiedyś płonęło z ogromną siłą.

Miałam pewne obawy, jak zostanie „podana” ta historia, jednak szybko się one rozwiały. Jest naturalna, zaczyna się od przyjaźni, dopiero potem pojawia się miłość, bynajmniej nie jest ckliwie, a ciekawie. A pewnego dnia kończy się w sposób nieunikniony jak piękne lato. Znajdziemy to także frustrację, walkę z pokusami, a poczuciem obowiązku. Jest także świadomość, że tym uczuciem można skrzywdzić bliskich. Miranda czytając ten pamiętnik, ucieka od chłodu swego małżeństwa w ciepły świat uczuć i tajemnic innej bohaterki. A sama przechodzi pewną przemianę.
„Pragnienie tego, czego nie można mieć, leży w naturze człowieka.”

Plusem jest także to, że bohaterowie są pełnokrwiści, nie sztuczni. Widzimy, jak zagubił się David, jak Gus nauczył się szanować nawet najmniejsze zwierzęta (bo „wszyscy żyjemy tu razem”), a Jean-Paul ma w sobie coś fascynującego i nieodgadnionego, czym podbija serce innych.

„Francuski ogrodnik” to nastrojowa powieść o ponadczasowej miłości, o poświęceniu, docenieniu piękna przyrody, o tym, by nie odrzucać ważnych spraw z braku czasu. Polecam romantycznym i wrażliwym czytelniczkom.

„Piękno jest we wszystkim, trzeba go tylko poszukać.”

OCENA: 5,3/ 6


7 komentarzy:

  1. Książka wydaje się urocza, ale mam wrażenie, że mnóstwo takich...

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mam ochotę czytać książki z innych gatunków, lecz może jeszcze kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam inną książkę tej autorki, więc do tej zajrzę póżniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście uwielbiam takie romantyczne, nastrojowe powieści, dlatego z przyjemnością zapoznam się z recenzowaną przez ciebie pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Romantycznym i wrażliwym? Czasami taka jestem, ale tym razem opisywana lektura raczej nie jest dla mnie;) Fabuła zupełnie mnie nie zaciekawiła...

    OdpowiedzUsuń
  6. słyszałam wiele dobrego o autorze, poleciła mi go koleżanka! zakupiłam Pod drzewem... i jestem jej ciekawa!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...