Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok: 2016
Stron: 352
Fascynująca historia życia Wiktorii
Eugenii, wnuczki królowej Wiktorii, która traci głowę dla króla Hiszpanii.
„Trzeba tak iść przez życie, jakbyśmy stawiali kroki ślizgając się na zbyt gładkiej powierzchni”, uprzedzała mnie moja matka chrzestna, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda.
Miała rację.
Tylko raz dałam się wyprowadzić z tej wyćwiczonej równowagi. Prawdę mówiąc, cena, jaką zapłaciłam za to, że tak sobie pofolgowałam, była bardzo wygórowana…
Wiktoria Eugenia, młodziutka wnuczka królowej Wiktorii, traci głowę dla króla Hiszpanii. Mimo ostrzeżeń ojca decyduje się pójść za głosem serca. Jednak w dniu ślubu o mało nie pada ofiarą zamachu, a jej małżeństwo szybko znajduje się w cieniu choroby dzieci. A to nie wszystko – historia szykuje królowej niespodziankę, na którą nikt nie jest przygotowany…
„Trzeba tak iść przez życie, jakbyśmy stawiali kroki ślizgając się na zbyt gładkiej powierzchni”, uprzedzała mnie moja matka chrzestna, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda.
Miała rację.
Tylko raz dałam się wyprowadzić z tej wyćwiczonej równowagi. Prawdę mówiąc, cena, jaką zapłaciłam za to, że tak sobie pofolgowałam, była bardzo wygórowana…
Wiktoria Eugenia, młodziutka wnuczka królowej Wiktorii, traci głowę dla króla Hiszpanii. Mimo ostrzeżeń ojca decyduje się pójść za głosem serca. Jednak w dniu ślubu o mało nie pada ofiarą zamachu, a jej małżeństwo szybko znajduje się w cieniu choroby dzieci. A to nie wszystko – historia szykuje królowej niespodziankę, na którą nikt nie jest przygotowany…
Po
37 latach izolacji i wygnania Wiktoria Eugenia powraca do Hiszpanii, utraconego
kraju, jako prababcia na chrzest prawnuka i żona zdetronizowanego króla. Ta
podróż powoduje u niej lawinę wspomnień- od dzieciństwa, młodości, małżeństwa,
narodzin i chorób dzieci.
Niestety,
co z wielkim żalem muszę napisać, powieść zupełnie mi się nie podobała. Forma wspomnieniowa jest tutaj ciężka w
czytaniu, zdarzenia są przedstawiane niechronologicznie, przeplatają się
pomieszane, czasami miałam wrażenie, że ciągle czytam o tym samym, a nie poznałam
innych aspektów z życia Wiktorii. Głównie odniosłam wrażenie, że dowiedziałam
się sporo nieistotnych rzeczy, które zaraz ulatują z głowy, niż coś istotnego,
dotyczącego samej historii. Najbardziej rzutuje na fabułę i narrację
opowiadanie z perspektywy czasu o wydarzeniach- analiza ich ponowna, by mieć
właściwy ogląd- to bardzo nuży, nie zliczę ile razy pojawiały się takie wtrącenia
jak: „ myślę teraz”, „wówczas nie przewidywałam”, „dopiero teraz wiem”.
Tak
więc, nie zaliczę „Wygnanej królowej” do udanej lektury powieści historycznej,
ale może komuś przypadnie do gustu ta relacja wspominkowa z małą ilością
dialogów. Ja ze swojej strony nie polecam.
„Wszystko zależy od słusznych lub
nieporadnych wyborów wyznaczających nasze ścieżki ku przyszłości.”
OCENA:
3-/ 6
Nie przekonuje mnie ten chronologiczny bałagan.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie spodobała Ci się, bo temat bardzo interesujący i chętnie bym się w niego zagłębiła. W takim razie poczekam na inne publikacje go przybliżające.
OdpowiedzUsuńJa też żałuję, bo polubiłam powieści historyczne o władczyniach, ale ta jest po prostu wg mnie nieudana.
UsuńBrak chronologii strasznie mnie irytuje, dlatego z całą pewnością nie sięgnę po powyższą książkę, tym bardziej, że oceniasz ją tak słabo.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że już od dawna poluję na tę książkę, ale tą recenzją nieco stłumiłaś mój zapał ;)
OdpowiedzUsuń