czwartek, 10 kwietnia 2014

"Winnice szepczą cicho sza"- Janine Boissard

Autor: Janine Boissard

Wydawca: Amber
Rok: 2013
Stron: 320



„Cicho sza”, „Nie mówmy o tym” w historii wielu rodzin pewnie padły te słowa. W rodzinie de Saint Junien dorośli milczą o najstarszej córce dziadków-Roselyne , która uciekła  18 lat temu i słuch po niej zaginął. A teraz pojawia się jej syn, 17-letni Nils. Ciężko naznaczony przez los, zostaje przyjęty do rodziny i wydaje się, że życie w zamku będzie płynąć beztrosko. Aż nadchodzi dzień, w której dochodzi do okrutnej zbrodni… A oskarżonym jest właśnie Nils. I już nie będzie się mówić „cicho sza”. Czy wstydliwe tajemnice muszą wyjść poza mury zamku?

Forma literacka tej książki zaskoczyła już mnie po kilku stronach. Z jednej strony liryczna, powolna, ale pełna emocji i dylematów bohaterów. Z uwagi na to, że czasem są to przeżycia 14-letniej Finn czy też Nilsa miejscami wrażenie dziecinności, ale też dojrzałości i trafności spostrzeżeń. Wątek kryminalny nie zaskoczył mnie- zresztą wcześnie jest on rozwiązany, bo nie on tu jest najważniejszy. A zapytacie co?

Ważniejsza jest strefa psychologiczna: nadzieja i udręka, trudne wybory: złamać bliskiej osobie serce mówiąc bolesną prawdę czy dać się „ukrzyżować”. Tutaj ściera się szlachetność, poczucie wdzięczności z nienawiścią, podłością i zbyt zapalczywą miłością. „Bo zbyt wielka miłość też może być więzieniem”. Obserwujemy też, jak Nils zmienia się z niepewnego dziecka w pewnego siebie mężczyznę- a to dzięki dziadkom, którzy dali mu tak wiele. A właśnie postawa seniorów- takt, zrozumienie, zaufanie- godna podziwu. 

Chętnych na lekturę psychologiczną, o skomplikowanych wyborach oraz więziach rodzinnych zapraszam do lektury. Ja osobiście spotkanie z prozą Boissard uważam za dosyć udane.
OCENA: 4,6/ 6

                                                  Wyzwanie Biblioteczne    

9 komentarzy:

  1. Osobiście nie lubię takiej lirycznej formy przekazu, dlatego coś czuje, że "Winnice szepczą cicho sza" nie do końca przypadną mi do gustu. W każdym razie wolę jednak nie ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba tym razem nie dla mnie, sama nie wiem ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku Twojej recenzji miałam ochotę na przeczytanie tej książki, później, gdy okazało się, że najważniejsza jest sfera psychologiczna straciłam rezon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z samego opisu książki myślałam, że lektura bardziej mi się spodoba, ale i było całkiem ok.

      Usuń
  4. Ta liryka lekko mnie przeraża :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawu mnie warstwa psychologiczna tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tej książce. Mnie ani liryka, ani strefa psychologiczna nie przeraża. Poza tym z chęcią przeczytałabym i dowiedziała się kto był sprawcą zbrodni, bo domyślam się, że nie Nils:)

    OdpowiedzUsuń
  7. książki z psychologicznym wątkiem zawsze mnie ciekawią i zachęcają do siebie, więc jeśli i ja trafię na nią w bibliotece to na pewno przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na chwilę obecną jakoś nie mam ochoty czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...