środa, 2 kwietnia 2014

"Madame Tussaud"- Michelle Moran

Autor: Michelle Moran

Wydawca: Sonia Draga
Rok: 2013
Stron: 440



Tytułową bohaterką jest Marie Grosholtz, odznaczającej się talentem robienia figur oraz modeli twarzy z gliny. Jej wystawa figur woskowych- znanych postaci, którą prowadzi razem z wujem, przyciąga znamienitych widzów, na czym jej rodzina zarabia. W ich salonie (Salon de Cire) mają miejsce dysputy polityczne, mówi się o radykalnych zmianach. A czy wizyta królowej Marii Antoniny, oskarżanej o niemoralne czyny, przyniesie im reklamę na jaką mieli nadzieję? Ambicja (chce być znaczącą kobietą) zaprowadza Marie pomimo przestróg z rodziny na dwór królewski. A co jest złego w „kreowaniu” wizerunku królowej: dawaniu ludziom tego, co chcą zobaczyć? Plastyczne opisy pałacu- kontrast między przepychem a smrodem tłumu żebraków sprawiają, jakby czytelnik był „tam” wraz z bohaterką. Ciekawym fragmentem jest też jej wizyta u markiza de Sade, w więzieniu Bastylii. Marie aby go wyrzeźbić, chciała poznać o nim prawdę, wiedzieć do jakiej deprawacji mogą być zdolni ludzie.

Lecz autorka nie skupiła się wyłącznie na losach Marie. Lektura poprzez czasy, w których toczy się akcja- czasy Rewolucji Francuskiej, dotyka tematów składających się na życie społeczne, polityczne. Najważniejsze z nich to: nastroje pospólstwa, które żyje w biedzie; niepopularność monarchów; czyny Stanów Generalnych. Książę Orleanu (kuzyn króla) tworzył teorie spiskowe i aktywnie popierał bunt manipulując ludem, chcąc aby rodzina Grosholtz się do niego przyłączyła. Widać wpływ amerykańskiej deklaracji niepodległości. Jednak we Francji w latach 1788- 1794 wolność od monarchii przynosi anarchię na ulicach, chaos, rozlewy krwi- możliwość zabijania bez strachu przed karą. „Nie sposób uwierzyć… Paryż stał się miastem duchów.” Pojęcie patriotyzmu uległo wypaczeniu. To, co się działo, ten terror i istne szaleństwo, przerosło twórców tej „wolności” takich jak m. in. Robespierre.

Zadziwiają absurdy, które ukazała Moran. Jak król czy królowa mieli dobrze rządzić Francją, jeśli nie znali sytuacji w kraju i nikt im o tym nie mówił? Hasła o równości i sprawiedliwości wykrzykiwane były głośno, ale wina czy niewinność wynikały z koneksji czy pochodzenia.

Zabrakło mi więcej analizy psychologicznej Marie, trochę ona „ginie” pośród tych znamienitych postaci- i to w sumie jedyne co mogę zarzucić lekturze. Bardziej jest opisywana przez czyny niż poznanie jej myśli. Na pewno odważna, poślubiła ambicję, wyrachowana pcha się w niebezpieczne miejsca, w których widzi szanse dla rozwoju salonu. Ale też nie pozostała obojętna na losy krzywdzonych. Potrzeby salonu i pragnienie sukcesu stawia ponad własne bezpieczeństwo, szczęście o boku ukochanego mężczyzny- to odkłada na „potem”. „Rose Bertin ubrałaby samego diabła, gdyby jej za to zapłacił. Ale czy ja jestem inna?” Na to pytanie wprost Marie nie daje odpowiedzi. Ona i jej rodzina lawirowali między stronnikami monarchii a tłumu- szkoda, że nie znana jest jej opinia na temat rewolucji. Niejednokrotnie Marie i jej rodzina stawali przed dylematami. Ona sama miejscami jest jak figura woskowa, należy do narodu, musi wypełniać żądania rozwydrzonego tłumu spragnionego krwi, by ocalić życie- to ją zmienia. I za pewne rzeczy trzeba zapłacić.

Myślę, że największe wrażenie wywiera sposób, w jaki pisarka potraktowała ideę, która zwykle uważana za błogosławieństwo, tu jawi się jako przekleństwo- wolność. Jej zbyt wiele, która przyszła za szybko, przyniosła Francji niebezpieczeństwo. Czytanie o losach jednostek na tle tych burzliwych wydarzeń historycznych było niezmiernie ciekawe, bo dobrze oddany jest „duch” epoki. „Madame Tussaud” polecam miłośnikom przechadzek po dawnych czasach, powieści zaskakujących i intrygujących.

OCENA: 5,5/ 6

10 komentarzy:

  1. Osobiście nie lubię czytać historii osadzonych w dawnych czasach, dlatego raczej nie skuszę się na tę książkę, ale polecę ją mojej kuzynce, gdyż na co dzień gustuje w tego typu literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasy Rewolucji Francuskiej to doskonałe tło dla powieści historycznych, tematy same "leżały na ulicy". Książka zapowiada się obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Z chęcią bym przeczytała jeszcze jakieś powieści z akcją w tych czasach.

      Usuń
  3. Uwielbiam książki historyczne!! Muszę jednak się przyznać, że dawno, oj dawno nie czytałam żadnej...Powyższa pozycja zapowiada się niezmiernie ciekawie i mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. choć książki w tym przedziale czasowym to nie moja bajka to i tak z chęcią bym się jej przyjrzała, ze względu na wydźwięk wolności jaki z niej bije

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie tą książkę i tym specyficznym odniesieniem do tematu wolności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) W końcu rewolucja francuska to "potwór", który pożarł własne dzieci.

      Usuń
  6. Bardzo ciekawa pozycja ;) Z pewnością po nią sięgnę. Chciałam dodać Twój blog do obserwowanych - ale nie znalazłam takiej możliwości. Fajnie by było gdybyś dodała google+ lub obserwowanych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę mieć google+.Natomiast wydaje mi się, że bloga bez problemu można dodać przy liście czytelniczej- dodaj i wtedy się obserwuje. :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Tym razem książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...