sobota, 26 kwietnia 2014

"Biała królowa"- Philippa Gregory

Autor: Philippa Gregory

Wydawca: Książnica
Rok: 2010
Stron: 480



Król Edward IV York zakochuje się w pięknej wdowie i przed upływem miesiąca bierze ją w sekrecie za żonę. Gdy to małżeństwo wychodzi na jaw, Elżbieta Woodville i jej najbliżsi dostają się w sam środek walk o władzę i wpływy na królewskim dworze, gdzie muszą stawić czoło starym wrogom, jak również nowym rywalom. W "Białej Królowej" główną bohaterką i narratorką jest Elżbieta Woodville, pierwsza plebejuszka, której dane było wyjść za mąż z miłości, i to za króla od młodości sposobionego do wojny. Elżbietą powoduje namiętność i ambicja - podczas gdy krzepnie na zdobytej pozycji, na plan pierwszy wysuwają się jej dwaj synowie, których późniejsze tajemnicze zniknięcie spędza sen z powiek historykom od stuleci, jako że losy dwóch książąt z Tower do dziś są nieznane. Philippa Gregory swoim zwyczajem przedstawia własne, niezwykle silnie przemawiające do wyobraźni wytłumaczenie.

Elżbieta Woodville, wdowa z dwójką małych chłopców, której rodzina dotychczas była poplecznikami dworu Lancesterów (jej matką była Jakobina Luksemburska), wiosną 1464r „zauroczyła” króla Edwarda York. Odbywa się sekretny ślub, a po kilku miesiącach wątpliwości, także jej koronacja na królową Anglii. To zdarzenie stało się dla jej rodziny wielką szansą, ale także ściągnęło na nich niebezpieczeństwo.

Gregory przedstawia taki portret głównej bohaterki:  Jako bardzo pewnej siebie i swoich możliwości, z nurtu rzeki wyciągała symbole swojego przeznaczenia. To czarowanie przez kobiety z jej rodziny to notabene ciekawy element. Zdawała sobie sprawę, że nieprzechylny był jej hrabia Warwick (tzw. Twórca Królów) oraz bracia męża: Jerzy i Ryszard. Zostali wrogami, o których nigdy nie zapomniała. Wzajemna antypatia, chęć zemsty, zawiść, zazdrość o wpływy i zaszczyty stały się zarzewiem bezwzględnych walk wewnętrznych. Elżbieta była zdania, że musiała walczyć o swoje, aby nie dać się zaskoczyć, spodziewała się najgorszego. Rozniecała na nowo płomień tych bratobójczych wojen, nie potrafiła się zdobyć na zaufanie. To tego jej chorobliwa ambicja, by jej synowie, a nawet córka zasiedli na tronie Anglii.

Kolejna przeze mnie przeczytana powieść Philippy Gregory uwidacznia, że królowanie w Anglii to było ciągłe spiskowanie i nieustanna walka. Bratobójcze bitwy o władzę, które pochłonęły wiele, bo pragnienie korony kosztowało nierzadko własną krew. Pewna śmierć też splamiła sumienie Elżbiety, przynosząc jej zastanowienie co ich wszystkich czeka, skoro ktoś był zdolny do pewnych czynów…

„Nie mogę się zastanawiać, co też mnie przyjdzie utracić, by zachować koronę.”

Autorka dobrze prowadzi czytelnika przez historię, chociaż niektóre opisy, szczególnie działań wojennych czy też ukrywanie się Elżbiety z rodziną w sanktuarium są nużące. Ale ukazują one, że Wojna Dwóch Róż nie oznaczała heroizmu i honoru.  Pisarka skrupulatnie podała informację (w posłowiu), że jej teoria na temat zniknięcia książąt z Tower jest prawdopodobna, ale nie ma na nią dowodów. Dało to „Białej Królowej” wymiar lekkiej powieści historycznej. Dobre są charakterystyki też innych bohaterów: podstępnego Jerzego, nieśmiałego Ryszarda, rozsądnego Antoniego, ale bez nadmiernego skupienia się na ich postaciach.

„Wasze klątwy działają zbyt długo i uderzają w niewłaściwych ludzi. Być może któregoś dnia pożałujesz, żeś osłabiła mi prawe ramię.”

P.S. Po przeczytaniu mogę stwierdzić, że serial „The White Queen”, który jakiś czas temu oglądałam, jest wierną adaptacją powieści. Przy czytaniu przypominały mi się wręcz konkretne sceny.

OCENA: 5-/ 6



6 komentarzy:

  1. Widzę, że jesteś wierną fanką twórczości Philippy Gregory. Ja jakoś nie mogę się do niej przekonać, ale może kiedyś zmienię zdanie. Zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiła mnie teoria na temat zniknięcia książąt z Tower. I to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam P. Gregory i czytam każdą jej książkę, która wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka książek czeka na półce, ale zawsze coś innego wysuwa się na prowadzenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Silna kobieta w tamtych czasach musiała być podwójnie silna, by zaakcentować swoje zdanie i przetrwać w męskim świecie. To musiał być charakter!

    OdpowiedzUsuń
  6. Phillipa Gregory dla mnie odczarowała powieści historyczne. Zawsze ich unikałam, a dzięki niej zaczęłam je coraz odważniej czytać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...