Wydawca: Prószyński
Rok: 2012
Stron: 408
Każdy ma w życiu takie jedno
niepowtarzalne lato. Dla dwóch brytyjskich studentek, Penny i Kate, oraz dwóch
Amerykanów, Bobbiego i Sandy’ego, są nim letnie miesiące spędzone na Cape Cod w
1968 roku. Ciepłe, leniwe dni wypełnia miłość, śmiech i muzyka, aż do pewnej
nocy, kiedy samochód Bobbiego rozbija się o drzewo i staje w płomieniach, a nad
wydarzeniami przejmuje kontrolę pewna stara, zgorzkniała kobieta, raz na zawsze
odmieniając losy tych, którzy wypadek przeżyli. Z całej czwórki jedno zginęło,
drugie odniosło poważne obrażenia, a trzecie znikło i nigdy więcej nie było już
widziane przez rodzinę i bliskich. Po latach Penny dostaje list z prośbą, by
wróciła do Ameryki i pomogła naprawić zło, jakie wydarzyło się tamtej nocy. Czy
starczy jej odwagi?
Penny
za sprawą otrzymanego listu przypomina sobie to jedno, wyjątkowe lato w swoim życiu. Tragedię nocy, która
zakończyła beztroskę tamtych miesięcy. Życie czterech osób uległo ruinie, a
reperkusje tamtego wydarzenia wciąż dawały o sobie znać. Wybory, jakich wtedy
dokonała, wydawały się słuszne. Teraz nie wie, co czuje, cofa się w przeszłość,
a czytelnik wraz z nią. Co zaszło, że to się skończyło?
Penny
i jej przyjaciółka Kate, walijskie studentki wyjeżdżają do Ameryki w ramach
studenckiej wymiany międzynarodowej. Ta podróż, miała jej więcej ofiarować, niż
miała do tej pory, więcej niż związek z Richem. Na miejscu zmagają się z
poszukiwaniem pracy, poczują smak wolności i samodzielności. Z poznanymi
Amerykanami, Bobby’m Brosna i Sandym spędzają wiele chwil na wspólnej,
beztroskiej zabawie, oddawaniu się miłości. W powieści znalazło się miejsce na
lekkie pogłębienie psychologiczne niektórych postaci. Bobby, bogacz wychowywany
przez przybraną babkę, stał się uczuciowo zimny i władczy. Jego romans z Penny,
bez żadnych obietnic i planów na przyszłość, ma smak zakazanego owocu. Dziś i teraz. Bo nie będzie żadnego
jutra. Jakby wiedzieli.
Klimat powieści nie należy jednak
do łatwych. Po części wynika to z powodu tła obyczajowego. Lata hippisowskie,
szeroko rozumiana wolność, jednak z restrykcjami- nieraz bohaterowie przyłapani
na niedozwolonych czynach lądowali w areszcie. Lata 70-te to był czas demonstracji wojennej przeciwko wojnie w Wietnamie,
wojnie w której w Ameryce prawie nikt nie wierzy. Ale Sandy, przyjaciel
Bobby’ego musi w niej wziąć udział- Brosnę zaś przed powołaniem do wojska
chronią pieniądze babki. Oddaje to niesprawiedliwość, która też zniszczyła ich
życie. Ponadto wizyta Penny i Bobby’ego w sumie u obcych ludzi, pozwala im
dojrzeć, jaką tragedią był wtedy Wietnam.
Czy
warto sięgnąć po „Amerykańskie lato”? Na pewno tak, choćby po to, by wraz z
młodymi idealistami próbować odnaleźć się w tamtym świecie, zmienić go na lepsze.
Być może przypomni nam chwile, o których będziemy pamiętać do końca życia i
refleksję „gdyby tylko” jako dwa najsmutniejsze słowa w języku, pokaże także,
jak los każe się zmierzyć z przeszłością. Zaskakujące zakończenie będzie
kolejnym argumentem przemawiającym za to, by sięgnąć po tą lekturę- odkryje
tajemnicę, skrywaną przed światem pod białym kapturem.
OCENA:
5,3/ 6
Już mi się podoba, z chęcią ją przeczytam, bardzo lubię takie książki!
OdpowiedzUsuńNie powiem, żeby to było moje "must read", ale nie pogardzę lekturą jak książka wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńLata 70 to bardzo ciekawy okres. Z chęcią zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńWolę kiedy akcja danej książki toczy się we współczesności, więc chyba jednak nie skuszę się na powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę intrygująco :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna okładka :) Prószyński przoduje w tego typu powieściach dla kobiet.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie brzmi, lubię takie obyczajówki. To może być świetna historia :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko zaskoczenie na finał przekonałoby mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze...ale chyba wolałabym horror, coś w stylu "Koszmaru minionego lata", niż tego typu powieść.
OdpowiedzUsuń