wtorek, 12 maja 2015

"Starszy pan musi umrzeć"- Alessia Gazzola

Autorka: Alessia Gazzola

Wydawca: Jaguar
Rok: 2014
Stron: 396



Życie Alice Allevi nie jest usłane różami. Co prawda poradziła sobie jakoś z nieprzychylnymi jej kolegami i rozwiązała kryminalną zagadkę, ale właśnie koło nosa przeszedł jej staż w Paryżu, gdzie mieszka jej ukochany Arthur.

Kiedy jeden ze starszych kolegów po fachu proponuje jej współpracę przy dziwnym i trudnym przypadku, Alice rzuca się w wir pracy. Sprawa dotyczy samobójstwa sędziwego Konrada Azaisa, pisarza węgierskiego pochodzenia od lat mieszkającego wraz z liczną rodziną nieopodal Rzymu. Inspektor Calligaris podejrzewa, że staruszek nie rozstał się z tym światem dobrowolnie, a wcześniejsza diagnoza o jego niepoczytalności była wyssana z palca. Wydaje się, że jedyną osobą, która może pomóc w rozwikłaniu zagadki jest piętnastoletnia wnuczka Azisa, Clara, która była bardzo związana z dziadkiem. Dziewczyna jednak zamknęła się w sobie i by skłonić ją do współpracy, Alice będzie musiała zaczerpnąć z najgłębszych pokładów cierpliwości...

Ciekawa połączenia powieści obyczajowej z bohaterką w stylu Bridget Jones z zagadką kryminalną, miłości i medycyny sądowej, sięgnęłam po tom z włoskiej serii o Alice Alleevi. Główna bohaterka jest studentką medycyny, wykonuje lub też asystuje przy wykonywaniu sekcji zwłok, pomaga też inspektorowi z policji uzyskać informacje do rozwikłania zagadki kryminalnej. Alice jest roztrzepana, ale umie improwizować, ma szaloną wyobraźnię, wikła się w romans, w sumie to sympatyczna postać, ale nie zapada jej kreacja w pamięć. To samo niestety można powiedzieć o innych bohaterach.

„Przynoszę pecha. Jestem jak zły omen. Ludzie, których poznaję przypadkiem, na chwilkę i którzy wydają mi się interesujący, kończą jako trupy.”

Pisarka bardziej koncentruje się na perypetiach Alice (zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym) niż na zagadce kryminalnej, co sprawia, że jej książka to lektura lekka i relaksująca. Liczyłam bardziej na zwroty akcji (chociaż pod koniec pisarka podrzuca fałszywe tropy, wzbudza wątpliwości co do pewnych osób), większe zaskoczenie, niestety sporo rozwiązań fabularnych czytelnik z łatwością może przewidzieć.

Mam także zarzut do ogólnego stylu, niektóre zdania nie pasowały mi do całości, takie poetyckie, refleksyjne, co dawało wrażenie dysharmonii, chociaż nie jest ona tak bardzo odczuwalna. Nie brakuje tu również tragikomicznych scen.

Jeśli liczycie na fascynującą zagadkę kryminalną, to możecie się srogo zawieść, natomiast gdy szukacie niezobowiązującej obyczajówki z wątkiem kryminalnym, to myślę, że możecie zwrócić Wasze oczy na ten tytuł.

OCENA: 4,5/ 6


7 komentarzy:

  1. Zarys fabuły mnie zaintrygował, ale niestety nie lubię poetyckiego stylu z nutą refleksji. Dlatego też obawiam się, że książka w pełni by mnie nie zadowoliła.

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie nie będę się nastawiać na kryminał. Nie lubię bowiem rozczarowań.

    OdpowiedzUsuń
  3. po takim tytule spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż opisałaś. i po debiucie Piotra Wielgosza, który ostatnio męczyłam, za poetycki styl zdecydowanie podziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. W zasadzie to nie jestem jednak przekonana, chyba się jeszcze zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja także jakoś mnie nie urzekła, za to kojarzę film o podobnym tytule, ale to nie ta fabuła ;)

      Usuń
  6. OMG, co za okładka, odstręcza.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...