Wydawca: Prozami
Rok: 2010
Stron: 300
Katarzyna Rawska, wrażliwa,
niepoprawna romantyczka, na skutek redukcji etatów zostaje zwolniona z pracy w
banku. Dzięki przyjaciółce udaje jej się zdobyć etat w fundacji, z którą
wcześniej współpracowała jako wolontariuszka. Na początek musi dopilnować prac
remontowych, adaptujących stary dworek na siedzibę fundacji. Kasia z
entuzjazmem rzuca się w wir nowych zajęć, mając nadzieję, że pozwolą jej one
zapomnieć o kłopotach oraz o mężczyźnie, w którym od wielu lat jest
beznadziejnie zakochana, a który nie odwzajemnia jej uczuć.
Tymczasem okazuje się, że w dworku zaczynają dziać się dziwne rzeczy... Wcale nie jest opustoszały, a wydarzenia które będą miały tam miejsce, naprowadzą Kasię na trop tajemnicy, której rozwiązanie zaskoczy ją samą...
Tymczasem okazuje się, że w dworku zaczynają dziać się dziwne rzeczy... Wcale nie jest opustoszały, a wydarzenia które będą miały tam miejsce, naprowadzą Kasię na trop tajemnicy, której rozwiązanie zaskoczy ją samą...
„Tajemnica
Sosnowego Dworku” to książka z kręgu kobiecych
czytadeł. Jest zarówno wątek romansowy (Kasia trzyma się związku z Markiem,
który jednak nie kwapi się do małżeństwa, bo uważa je za walkę płci), perypetie
remontowe oraz co w sumie najciekawsze… duchy.
Tytułowy dworek nawiedzają dwie siostry z innego wieku, które kiedyś tam
mieszkały. Ich rodzina miała swoje tajemnice, które próbuje odkryć Kasia z
przyjaciółmi- wprowadzenie takiego wątku sensacyjnego ożywiło fabułę.
Niestety
pozycja ta ma sporo minusów. Początek jest nużący, pisarka za bardzo skupiła
się na nastroju Marka, jego panicznym wręcz strachem przed obrączką, psuciem
przez niego innym nastroju i „chceniem nie chceniem” bycia z Kasią. Nie do końca
także przekonywająco wypada wątek kontaktu z duchami- rozmowy jeszcze można by
z przymrużeniem oka uznać, ale pisanie na klawiaturze komputera? To trochę
przerysowane.
W
ogólnym rozrachunku nie jest to książka zła, mogłoby być tylko bardziej
zabawnie. Nada się na wakacyjne dni… z duchami.
OCENA:
4/ 6
Już mnie wkurza ten Marek książkowy :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka ma dość poważne niedociągnięcia. Mimo to nie skreślam jej całkowicie.
OdpowiedzUsuńTo pisanie na klawiaturze mnie trochę rozbawiło. Alei tak dałabym tej książce szansę.
OdpowiedzUsuń