Wydawnictwo: Znak
Rok: 2016
Stron: 304
Czy wiesz, że na ciuch z wyprzedaży
albo kolejny błyszczyk pracujesz nawet kilka godzin?
Czy naprawdę potrzebujesz całej armii szamponów, zapachowych świec i nieużywanych kubków?
Gromadzenie rzeczy, kupowanie „w nagrodę za ciężki dzień” wcale nie uszczęśliwia i nie czyni nas lepszymi. I na dodatek odbiera przyjemność wyboru tego, co naprawdę istotne.
Przekonaj się, że MNIEJ znaczy WIĘCEJ
Podejmij wyzwanie minimalizmu!
Odkryj zaskakująco prosty i konkretny plan pozbycia się
przytłaczającego nadmiaru.
Zacznij od drobnych zmian. Od małych bastionów chaosu: szafki z przyprawami, szuflady z biżuterią... Spróbuj spędzić 21 dni bez czegoś, co wydawało się niezbędne – to wystarczy, by wyrobić w sobie nawyk. Segreguj, wystawiaj, porządkuj!
MNIEJ przedmiotów to WIĘCEJ wolności.
MNIEJ rzeczy to WIĘCEJ spokoju i radości z tego, co już masz.
MNIEJ toksycznych relacji to WIĘCEJ czasu
dla siebie i najbliższych.
Czy naprawdę potrzebujesz całej armii szamponów, zapachowych świec i nieużywanych kubków?
Gromadzenie rzeczy, kupowanie „w nagrodę za ciężki dzień” wcale nie uszczęśliwia i nie czyni nas lepszymi. I na dodatek odbiera przyjemność wyboru tego, co naprawdę istotne.
Przekonaj się, że MNIEJ znaczy WIĘCEJ
Podejmij wyzwanie minimalizmu!
Odkryj zaskakująco prosty i konkretny plan pozbycia się
przytłaczającego nadmiaru.
Zacznij od drobnych zmian. Od małych bastionów chaosu: szafki z przyprawami, szuflady z biżuterią... Spróbuj spędzić 21 dni bez czegoś, co wydawało się niezbędne – to wystarczy, by wyrobić w sobie nawyk. Segreguj, wystawiaj, porządkuj!
MNIEJ przedmiotów to WIĘCEJ wolności.
MNIEJ rzeczy to WIĘCEJ spokoju i radości z tego, co już masz.
MNIEJ toksycznych relacji to WIĘCEJ czasu
dla siebie i najbliższych.
Autorka
bloga simplice (na który bardzo lubię zaglądać) wydała jakiś czas temu książkę-poradnik o minimalizmie w praktyce.
Czyli napisała „tekst osobisty, nawet
bardzo” o potrzebie zdobywania i gromadzenia rzeczy, co może skutkować
nadmiarem w naszym otoczeniu: w domach, relacjach. Stwierdza, że minimalizm ma
być narzędziem, bo „szukamy, ale chyba
nie do końca wiemy co jest celem tych poszukiwań, a to prowadzi do głębokiej
frustracji.”
Przed
lekturą miałam całkiem inny obraz tej publikacji, teraz widzę, że autorka postawiła na przedstawienie samej idei
minimalizmu, definicji, bardziej chciała zainspirować, niż przedstawić
konkretne rozwiązania. Jak dla mnie trochę szkoda, dla mnie za dużo tu
słownikowych, „mądrych słów”, niż praktycznych wskazówek jak wprowadzić
minimalizm w swoje życie, nie ma nic nowego w tym temacie- to wszystko już było
(albo u autorki na blogu, albo gdzieś indziej).
Idea
„mniej” obowiązków, zadań, rzeczy w pewnym stopniu do mnie przemawia, ale
znając jednocześnie blog simplice, nie dowiedziałam się raczej nic nowego z tej
publikacji. Mniej to podobno „tyle ile
trzeba” i przy zakupie warto kierować się kryterium przydatności. Należy
pamiętać, że rzeczy rodzą rzeczy i przy próbach ograniczania unikać pułapki
liczenia przedmiotów i nadmiernego pozbywania się- warto wypracować sobie
dystans do rzeczy. Pani Kędzierska podaje przykłady ze swojego życia, mówi jak
można poradzić sobie z sentymentem do rzeczy, o zasadzie 3P. Podsuwa pomysł na
dietę informacyjną oraz wyzwania minimalistki.
Lektura
tej książki nie zmieniła mojego nastawienia, raczej nie zainspirowała mnie do
czegoś nowego, nie podsunęła nowych pomysłów czy rozwiązań, niż te, które
stosuję obecnie. Raczej przekonałam się, że minimalizm w pewnej postaci jest
obecny w moim życiu- należy na bieżąco tylko robić przeglądy i porządki.
Książkę
mogę polecić osobom, które nie znają tematu minimalizmu- jako wprowadzenie w tą
ideę. Mnie lektura jednak nie do końca usatysfakcjonowała.
OCENA:
4/ 6
Miałam tę książkę w planach, jednak chciałam ją przeczytać głównie dla tych konkretnych rozwiązań o których piszesz. Szkoda, że nie znajdę tego w lekturze, dlatego zrezygnuję z niej.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTakich książek nie czytam, ale idea minimalizmu jest ciekawa...
OdpowiedzUsuńMinimalizm tak, ale bez jednego obszaru w moim życiu - książek!
OdpowiedzUsuńRaczej się na nią nie skuszę, rzadko sięgam po poradniki, a ten nie przyciągnął mnie do siebie swoją treścią. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina