środa, 29 marca 2017

"Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce"- Katarzyna Kędzierska

Autorka: Katarzyna Kędzierska

Wydawnictwo: Znak
Rok: 2016
Stron: 304



Czy wiesz, że na ciuch z wyprzedaży albo kolejny błyszczyk pracujesz nawet kilka godzin?
Czy naprawdę potrzebujesz całej armii szamponów, zapachowych świec i nieużywanych kubków?
Gromadzenie rzeczy, kupowanie „w nagrodę za ciężki dzień” wcale nie uszczęśliwia i nie czyni nas lepszymi. I na dodatek odbiera przyjemność wyboru tego, co naprawdę istotne.
Przekonaj się, że MNIEJ znaczy WIĘCEJ
Podejmij wyzwanie minimalizmu!
Odkryj zaskakująco prosty i konkretny plan pozbycia się
przytłaczającego nadmiaru.
Zacznij od drobnych zmian. Od małych bastionów chaosu: szafki z przyprawami, szuflady z biżuterią... Spróbuj spędzić 21 dni bez czegoś, co wydawało się niezbędne – to wystarczy, by wyrobić w sobie nawyk. Segreguj, wystawiaj, porządkuj!
MNIEJ przedmiotów to WIĘCEJ wolności.
MNIEJ rzeczy to WIĘCEJ spokoju i radości z tego, co już masz.
MNIEJ toksycznych relacji to WIĘCEJ czasu
dla siebie i najbliższych.

Autorka bloga simplice (na który bardzo lubię zaglądać) wydała jakiś czas temu książkę-poradnik o minimalizmie w praktyce. Czyli napisała „tekst osobisty, nawet bardzo” o potrzebie zdobywania i gromadzenia rzeczy, co może skutkować nadmiarem w naszym otoczeniu: w domach, relacjach. Stwierdza, że minimalizm ma być narzędziem, bo „szukamy, ale chyba nie do końca wiemy co jest celem tych poszukiwań, a to prowadzi do głębokiej frustracji.”

Przed lekturą miałam całkiem inny obraz tej publikacji, teraz widzę, że autorka postawiła na przedstawienie samej idei minimalizmu, definicji, bardziej chciała zainspirować, niż przedstawić konkretne rozwiązania. Jak dla mnie trochę szkoda, dla mnie za dużo tu słownikowych, „mądrych słów”, niż praktycznych wskazówek jak wprowadzić minimalizm w swoje życie, nie ma nic nowego w tym temacie- to wszystko już było (albo u autorki na blogu, albo gdzieś indziej).

Idea „mniej” obowiązków, zadań, rzeczy w pewnym stopniu do mnie przemawia, ale znając jednocześnie blog simplice, nie dowiedziałam się raczej nic nowego z tej publikacji. Mniej to podobno „tyle ile trzeba” i przy zakupie warto kierować się kryterium przydatności. Należy pamiętać, że rzeczy rodzą rzeczy i przy próbach ograniczania unikać pułapki liczenia przedmiotów i nadmiernego pozbywania się- warto wypracować sobie dystans do rzeczy. Pani Kędzierska podaje przykłady ze swojego życia, mówi jak można poradzić sobie z sentymentem do rzeczy, o zasadzie 3P. Podsuwa pomysł na dietę informacyjną oraz wyzwania minimalistki.

Lektura tej książki nie zmieniła mojego nastawienia, raczej nie zainspirowała mnie do czegoś nowego, nie podsunęła nowych pomysłów czy rozwiązań, niż te, które stosuję obecnie. Raczej przekonałam się, że minimalizm w pewnej postaci jest obecny w moim życiu- należy na bieżąco tylko robić przeglądy i porządki. 

Książkę mogę polecić osobom, które nie znają tematu minimalizmu- jako wprowadzenie w tą ideę. Mnie lektura jednak nie do końca usatysfakcjonowała.

OCENA: 4/ 6

5 komentarzy:

  1. Miałam tę książkę w planach, jednak chciałam ją przeczytać głównie dla tych konkretnych rozwiązań o których piszesz. Szkoda, że nie znajdę tego w lekturze, dlatego zrezygnuję z niej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takich książek nie czytam, ale idea minimalizmu jest ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Minimalizm tak, ale bez jednego obszaru w moim życiu - książek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej się na nią nie skuszę, rzadko sięgam po poradniki, a ten nie przyciągnął mnie do siebie swoją treścią. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...